Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie lubię poniedziałków


Poniedziałek jest dla mnie najcięższym dniem tygodnia, pracuję od ósmej rano do osiemnastej trzydzieści z przerwą na obiad (na własne życzenie). A na 19 mam aerobik. dziasiaj mój mężuś miał służbę więc musiałam sama poradzić sobie ze wszystkim, ale dała radę, zrezygnowałam z aerobiku ale zamiast tego poszłam z dziećmi na saneczki, one zjeźdzały a ja pobiegałam.
Było naprawdę super, po powrocie do domu zrobiłam kolacyjkę umyłam je i poszły spać a aja pokręciałam jeszcze hula - hopkiem i zasiadłam przed kompem. Na nic więcej nie mam siły, za chwilkę wezmę ciepłą kąpiel i do łóżeczka bo jutro znowu o 6.30 muszę wstać.

A i dzisiaj z podjadania to tylko dwa cukierki z choinki :)