Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kłaniam się


nisko.. tym co wynależli pralkę, zmywarkę i komputer....   jedna pierze, druga zmywa , a ja jak uzalezniony nałogowiec biegnę do Was.....  Mamuska juz po terapi.....zapudrowałam mordę, oczka tylko przeciągnęłam masakrą...hi hi... i jakoś przeminęło.... wiecie co moje Panie....? jak rzuciłam palenie w maju 2009 to chciałam pokazac swiatu, ze można i nie palic i schudnąć.... spontanicznie spakowałam manatki i pierwszy raz w zyciu zrobiłam tylko i wyłacznie coś dla siebie..... najpierw oczywiscie uzgodniłam z Muśką, czy zaopiekuje się moim Maleństwem...hi hi.... pojechałam sobie na 12 dni do Sopotu....oczywiście zakochałam się w tym mieście..... pusto...bo nie sezon....czysto....wszystko zadbane....kiedyś tam zamieszkam....i Was zaproszę na party....he he.....tak sie zawzięłam wtedy z odchudzaniem, że doszłam do 85 kg.....potem były wczasy .... a potem wpadłam w dół i dzięki Wam z niego wyłażę powoli..... gdybym wtedy nie wlazła na strone witali pewnie miałabym juz na liczniku 110....
  • nanuska6778

    nanuska6778

    19 lutego 2010, 14:35

    Trafilas w tzw. sedno:-) lodow tych nie znam, ale krowki i kukulki mmm... Laduje w Poznaniu. I OD RAZU, na dworcu kolejowym kupie sobie rogala "marcinka" i to z duza iloscia lukruuu:-))) Ale co sie odwlecze... Latem planujemy "poludnie" Polski, wiec ladujemy we Wroclawiu. I gwarantuje, ze bede miala dola;-))) A na impreze do Sopotu zjade jak w banku:-))) A, palenie tez rzucilam - 25.10. Jakos wiele udalo mi sie nie utyc:-) PORADZIMY:-) BUZIOLKI:-)

  • gabimirek

    gabimirek

    19 lutego 2010, 08:14

    a ja w maju tez rzucialam palenie tylko w 2008 hehehehe i nie przytyłam ani grama ...:):) a co do Sopotu to mam niedaleko-pochodzę z woj.pomorskiego / sorry miałam -teraz mieszkam na południu Niemiec / ...hehehe ....pozdrawiam

  • muzina

    muzina

    18 lutego 2010, 20:37

    Czuje sie zaproszona na impre w Sopocie! Bedzie fajnie przyjada same SZCZUPLE laski!