Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9 dzień głodówki

A gdzie się zarabia te 8 tyś w dwa miechy bo też chetnie pojechałabym z dziećmi na ciepłe piski ?

ile ci ubyło kilosów na razie? pochwal się!

w takim razie walcz o siebie, w każdy sposób jaki tylko przyjdzie Ci do głowy, bo najważniejsza nie jest ta głodówka, ani inny "wytrych" - najważniejsza jest twoja wiara w cud, we własne siły, we własny organizm, w miłość i troskę najbliższych - życzę Ci z całego serca powodzenia!!!!!

Nie umiem się modlić. Ale będę cały czas myślec o Tobie. Idź już spać. Jutro wczesne wstawanie. Musisz wypoczać. Pa

Wyglądasz na tych zdjęciach jakbyś ważyła z 60 a nie 90:))) Aniu, ja kiedyś stosowałam głodówki wg. zaleceń dr Ewy Dąbrowskiej - sześciotygodniowe. Jest dokładnie tak jak opisujesz - pojawia się niesamowita energia i power do życia, piękna cera, waga zlatuje w tempie ekspresowym... A po jakimś czasie efekt jojo:) Dziś wiem, że można organizm oczyścić zdrowo i racjonalnie jedząc, fundując mu taki post, rujnujemy - trzustkę. Ja straciłam plomby w zębach po tych głodówkach;))) Moja przyjaciółka, którą zresztą namówiłam na głodowanie - też:))) dziś nie zdecydowałabym się tak radykalne posunięcie, co innego dzień, dwa w tygodniu - ale nie 6 tygodni:))) Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia.

Jak mam doła, wkurza mnie moja uśmiechnięta bez sensu gęba... Dbaj o siebie. Lekarzom (niektórym) też czasem warto zawierzyć.

9 dni bez jedzenia? nie boisz się jojo?

Z cholesterolem różnie bywa. Ja zawsze miałam w normie - tej niskiej. A znam ludzi szczupłych, którzy od dwudziestegoktóregoś roku życia biora leki na cholesterol. Jak skończysz głodowanie, odczekaj troche, jedz zdrowo i powtórz badania. Pa

a czemu Ty tak dlugo glodujesz? :|

To budzikowi ode mnie też przywal bo ja też ich nie cierpię a skoro problemy u Ciebie z terminami to widocznie dobra księgowa z Ciebie:)))kurcze a mi nie ma kto pitu rozliczyć!!!!!Trzymaj się kochana,miłych snów:))))