Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 9.


Śniadanie. Jajecznica z dwóch jajek plus pół bułki z serkiem almete. Potem jabłko... Ok 15. Znowu dwa jajka. Tym razem na twardo.... I potem jeszcze trzy kromki pieczywa chrupkiego z dzemem i jogurt. Tak mi się chciało czegoś słodkiego że wytrzymać nie mogłam. Do tego godzina na stepperze i 100 brzuszków. Miałam zamiar dzisiaj biegać, ale jak zwykle pogoda robi na złość, padało :-/ Jeszcze 11 dni szkoły <3