Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 11.


Witam wszystkich :-D przyszłam dzisiaj ze szkoły i stanęłam na wadze. Nastrój mi mi się od razu poprawił. Waga wskazywała lekko poniżej 60 kg, prawie 59 :-D juppi. Ale potem zjadłam obiad i znowu było 60. Przelotna chwila szczęścia. To tak, moje dzisiejsze menu : Trzy jajka na twardo, dwa jogurty, trzy kromki chrupkiego pieczywa, dwie szklanki mleka, jedna mała ryba po grecku. W planach mam stepper, a tak mi się cholernie nie chce, że sama niewiem co z tego wyjdzie. Chyba sobie dzisiaj odpuszcze.