Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wracam.


Nie pisałam chyba przez pięć dni, brak było mi motywacji, poprostu mi się nie chciało. Oczywiście przez te dni starałam się nie obżerać... Nie wytrzymałam i zjadłam jednego grześka, trochę nutelli i naleśniki. Ale wszystko z umiarem xD. Raz zrobiłam nawet Turbo Spalanie. Oczywiście codziennie przysiady, pompki, pajacyki, brzuszki i co się tylko da. Nie mogę się doczekać aż będzie po maturze... Pójdę sobie na basen, matko, jak ja tęsknię za pływaniem :-D i niech ta cholerna pogoda się poprawi bo ja chce na rower! Dzisiejsze menu to płatki z mlekiem, dwie miseczki oraz trzy jajka na twardo.