Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I'm king of my castle...


Ostatnio ładnie ćwiczę, może nie dużo, ale codziennie staram się cokolwiek zrobić. Zwykle to pośladki, albo brzuch z mel b na przemian z bieganiem. Troszkę się zastałam i dzisiaj czuję zakwasy po treningu z Melką, to wspaniałe uczucie. Odżywianie też w normie, panuję nad sobą. Dawno się nie ważyłam, ale spodnie z których się wylewało ostatnimi czasy teraz są ok.
Nastrój melancholijny, w głowie cały czas mi podśpiewuje Emeli S.

Wiecie dlaczego nie mogę wstawić filmiku? wcześniej mi się to udawało, teraz uparcie odmawia współpracy. 



  • dusiaczassiezmienic

    dusiaczassiezmienic

    27 października 2013, 15:49

    Przeczytałam każdy Twój wpis i jestem bardzo zmotywowana dzięki Tobie. Gratuluję sukcesów i przesyłam buziaki! :)