Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót z Polski


pobyt w Polsce trwał 10 dni, objadłam się różnymi regionalnymi przysmakami🎂🍖, były imprezy rodzinne i trochę %. Ptaszki pieknie śpiewały, powietrze takie jak tylko tam, wczesniej wstaje słoneczko 🥰.
Nikt nie skomentował negatywnie mojego wyglądu, podobno nic się nie zmieniłam przez rok. Za to dostało sie mojemu mężowi. W bardzo niewybrednych słowach powiedziano mu, że utył. Bardzo się tym przejął i teraz sam chce żeby jeść trochę bardziej fit. Z badań krwi wyszły mu tez słabe wyniki 'wątrobowe', co  może sugerować ze najwyższy czas na zmiane diety. U mnie tylko bardzo zanizona witamina D.

po powrocie z wakacji waze praktycznie tyle samo ile przed wyjazdem (a nawet jakby mniej, ale na razie nie dodaje do paska 🤞). I tego nie za bardzo rozumiem, bo w Holandii jem o wiele mniej, mniej tłusto, nie jem slodyczy, a waga stoi w miejscu.. Ale też o wiele mniej się ruszam. 

tak jak wspominałam będą postne czwartki i piątki, na tygodniu bardziej zbilansowane posiłki i muszę pomyśleć jak wprowadzić więcej ruchu, bo brakuje mi dnia😁

  • annna1978

    annna1978

    4 czerwca 2024, 17:10

    Super że wyjazd udany, a mąż dostal kubeł zimnej wody...

    • Anni_93

      Anni_93

      4 czerwca 2024, 20:48

      Trochę mi go szkoda, ale dobrze, że teraz mamy motywację 😁

  • luise

    luise

    4 czerwca 2024, 08:17

    pięknie, takie bukiety dla mnie to wspomnienia cudnych chwil, wakacji, dzieciństwa...dobrze, że mąż się przejął, fajnie jest razem odchudzać kuchnię powodzenia

    • Anni_93

      Anni_93

      4 czerwca 2024, 20:47

      To akurat bukiecik z polnych kwiatów dla teściowej też uwielbiam nature i polskie łąki 🥰. Dziękuję!

  • PACZEK100

    PACZEK100

    3 czerwca 2024, 20:53

    Świetnie że waga utrzymana, jak.maz dołączy to już w ogóle będziecie fit:)

    • Anni_93

      Anni_93

      4 czerwca 2024, 20:46

      Dzięki! Razem zawsze razniej😁