Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
48 dzień smacznie dopasowanej/skusił mnie
pleśniowy ser ;-)


Cześć Kochani! Jak ja się cieszę że jesteście!!!! :-))):D:D:D W grupie siła!!! Naprawdę!!! Od razu człowiek się czuje jak (ninja)(ninja)(ninja) i walczyć się chce, zwłaszcza, że widzi, że nie jest osamotniony z "problemem puchowym"... I jak sobie Was poczytam, to aż mi lepiej :-)));)

Pewnie, że miłoby było być mniej puszystym i to już, od zaraz, ale urok w drodze do szczęścia też jakiś jest:-) Tyle się można nauczyć, choć droga dość wyboista, pokus wiele, mnie dziś wieczorem skusił ser pleśniowy, jak mąż się bezkarnie nim zajadał. No nie mogłam, nie mogłam się oprzeć (slina)]:> i sobie troszkę zjadłam, na szczęście to nie słodycze, alkohol.fast foody etc. tylko troszkęsmaaaaku i rozpusty dla podniebienia :-) Miałam spokojną niedzielę, bez szaleństw, ale szybko minęła :-( Dietowo było dziś OK na 80%, ponieważ właśnie ten ser, posiłki troszkę nieregularne (zwłaszcza niestety po południu się skumulowały prawie), ale nawet jak podgryzłam rzeczy czy cuś to raczej zdrowe podgryzanie, i niedziela dziś w końcu była (no ale bez słodyczy, bez ciast, także oki).

Ze sportów ponad 40 minutowy spacer z dzieckiem i psem, plus skromne 30 minut na rowerku stacjonarnym - także i na tym "polu" nie było źle, nie było lenia :-)))

A jadłam tak:

vitaliowy omlet z 2 jaj, z płatkami owsianymi, mlekiem chudym i ode mnie na górę powidła, pycha i daje "kopa" energetycznego :-)))

standardowa surówka, jabłko, marchewka

skromny obiad, brak czasu, czyli na szybko :-) ziemniaki, pomidory, jogurt

odstresowywacz :-)

obiad odbiłam konkretną kolacją, 100gr kurczaka,60 gr ryżu czewr., cebula, papryka, fasolka  - pychaaaaaaaaaaaaaaaa:-)

I oczywiście ten ser pleśniowy, słony niebieski... cudny:-))))mały  kawałek oczywiście :-)

Pozdrawiam Was ciepło, bądźcie dzielni, walczcie(ninja) 

Razem się nie damy kilogramom:-))) Pokonamy je co do dekagrama ;-)))

Ania(kwiatek)

  • artur3257

    artur3257

    7 grudnia 2015, 08:08

    Ważne ze masz entuzjazm w tym co robisz :)) małe grzeszki nie powinny wpłynąć na Twoje plany :))

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 grudnia 2015, 08:42

      Też tak myślę,a prawda będzie w piątek na szklanej ;-)))

  • mychamisia

    mychamisia

    7 grudnia 2015, 07:53

    Ja też się wczoraj po obiedzie skusiłam na kawałek szarlotki :/... ale przecież to głównie jabłka :D

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 grudnia 2015, 08:41

      No właśnie ;-))))

    • roogirl

      roogirl

      7 grudnia 2015, 10:32

      Tak tak pocieszaj się :) Nie no żartuję sobie, na zdrowie. Sama mam ochotę.

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 grudnia 2015, 11:48

      :-)))

  • roogirl

    roogirl

    6 grudnia 2015, 23:51

    Odstresowywacz mi się podoba :) A sera pleśniowego nie jadłam wieki, właśnie mówili o nim w tv jak czytałam tytuł wpisu :)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 grudnia 2015, 08:40

      Wow,telepatia :-)

  • Eilleen

    Eilleen

    6 grudnia 2015, 23:09

    Na troszeńkę można sobie pozwolić :-)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      6 grudnia 2015, 23:16

      Na troszkę ;-) ale zawsze chce się więcej...wodę z kropidłem powinnam mieć przy lodówce i diabły odganiać jak kuszą ;-))))

    • Eilleen

      Eilleen

      6 grudnia 2015, 23:36

      Musimy walczyć z pokusami - nie jest łatwo.

  • iwonaanna2014

    iwonaanna2014

    6 grudnia 2015, 22:51

    Ja przepadam za tym serem. Widzę ,że bardzo dobrze ci idzie :) ja dzis niby kaloriowo nie takźle a jadłam zupełnie inne rzeczy niż powinnam i wpadły mi 2 małe ciasteczka :(

    • Anulka_81

      Anulka_81

      6 grudnia 2015, 23:15

      Właśnie tak chyba jest,że czasem ma prawo coś wpaść ;-)

  • Palciaaaa

    Palciaaaa

    6 grudnia 2015, 22:16

    Ser to nie duży grzech u mnie było dziś gorzej wpadło kawałek czekolady, nie wiem co ostatnio się ze mną dzieje aż się boję kolejnego wżenia;(

    • Anulka_81

      Anulka_81

      6 grudnia 2015, 22:26

      Ja wszystko zwalam na pogodę, zresztą im człowiek dłużej na diecie tym chyba trudniej, zwłaszcza jak my- długoterminowo;-) Chciałoby się czasem coś innego, potraktuj to jako cheat meal ;-) buziak