Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
93 smacznie dopasowanej, w wersji frywolnej :-)


Cześć Kochani! Mam nadzieję, że macie siłę i kondycję by trwać w dietowych postanowieniach. U mnie różnie. Im mniej śpię ( a śpię kijowo ostatnio... ząbkowanie...) tym gorzej mi idzie. Dziś też miałam dość średni dzień, ale jakoś na szczęście minął :-) Najmłodszy nie schodził mi z rąk, młody w miarę ok, senior ostatnio przepracowany, co też powoduje że nie odciąża mnie- tak jak miał w zwyczaju, i tak to się kręci... Na pocieszenie wybrałam się dziś na drobne zakupy " rossmannowe- auchanowe". Zawsze można sobie humor byle drobiazgiem poprawić :-) Kupiłam śliwki suszone w rossmannie, oprócz innych oczywiście rzeczy, i troszkę ich zjadłam, i to był błąd;):PP(mysli) Przeszłam lekko mówiąc "rewolucję" jelitową, oczywiście to nie wina śliwek (pyszne są) ale ja je popiłam kefirkiem :D. Tak wiem, takie stany umysłu się leczy w specjalnych szpitalach:PP, ale jakoś tak mnie wzięło, że i na śliweczkę miałam ochotę i na kefirek... Skutki jeszcze bulgocą... ;-))) 

Dieta ogólnie tak na 80%, gdyż do obiadku ukroiłam kawalątek (chudzinkę taką) murzynka, ale "za karę" mój pies (jamniczka) tak mnie obszczekała, że aż się zdziwiłam. Jak to pies potrafi dbać o figurę "pańci", aż podskoczyłam przy wkładaniu ciasta do ust;) !

Z aktywności, to dziś nabiegałam się z najmłodszym ("ubzdurał" sobie, że w takim wielkim plastikowym pojemniku na zabawki, na kółkach można siedzieć, i że ktoś może pchać... i tym kimś byłam ja...:PP i w ogóle nie chciał z pudła wyjść... tzn. co go wysadzałam, wsiadał z powrotem...:? nie ma to jak mieć 12 miesięcy i  talenty kaskaderskie...), poza tym wyrobiłam "normę" brzuszkową (zrobiłam 80 sama), potem zrobiłam ABS z Mel B (czyli też same brzuszki, w ilości dużej), potem zrobiłam z nią pośladki, a z Ewą Chod. poćwiczyłam ręce, ramiona, nogi (ze Skalpela), i stwierdziłam, że mam dość :-) W moim wypadku ważne są ćwiczenia na ręce, na ramiona, ponieważ najczęściej trenuję na rowerku, i uda się umięśniły a reszta ciała "tak sobie". Także dla dobra "całości" muszę więcej czasu poświęcać na "rzeźbienie" ramion i innych części ciała. 

Także taki miałam dzień... 

A jadłam mniej więcej tak:

kanapki z makrelą, buraczki

sałatka owocowa: mango, jabłko,kiwi, słonecznik, łyżka wiórków kokosowych

obiad: zupka fasolowa z piersią gotowaną z kurczaka (plus deser murzynkowy)

na podwieczorek kefir plus śliwki suszone (uwielbiam ten kefir)

na kolację  sałatka,sałata lodowa, ogórek kiszony, pomidorek, kukurydza, ser feta, 2 łyżeczki majonezu chudego

Także tak było u mnie, miłej nocki, dobrego piątku Wam życzę!!!

pozdrawiam ciepło

Ania(kwiatek)


  • iwonaanna2014

    iwonaanna2014

    22 stycznia 2016, 20:47

    Podziwiam Cie za konsekwencję, ja juz dawno rzuciałam dietę a szkoda .Pozdrawiam :)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 22:10

      To do dzieła;-))))

  • rapioszek

    rapioszek

    22 stycznia 2016, 18:08

    kefirek też lubię:)

  • mychamisia

    mychamisia

    22 stycznia 2016, 13:01

    Małe rewolucje żołądkowe nie są złe ,zawsze to jakieś oczyszczenie jelitek :D

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 17:16

      Hm,problem polegał na tym że to hulgotało,bolasło,skręcało mnie a nie chciało że task się wyrażę mnie opuścić... ;-)

    • mychamisia

      mychamisia

      23 stycznia 2016, 08:20

      No jak bolało to już przegięcie :/

  • madeline83

    madeline83

    22 stycznia 2016, 11:09

    smaczne jedzonko;)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 11:21

      Dzięki:-)

  • Annanadiecie

    Annanadiecie

    22 stycznia 2016, 10:32

    Hahaha! No kefir i śliwki to ryzykowne połączenie, ale ja wczoraj nie byłam lepsza - ugotowałam kapuśniak na kwaśnej kapuście (takiej MEGA kwaśnej) ze sporą ilością kminku..... i ekhm, dobrze że nie musialam wieczoram z domu wychodzić..... ;-)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 11:21

      Hahshsha,niom właśnie,przeboje jelitowe do dzieła;-) ja o 6 rano brasłam nospę na rozkurczenie,bo tak mnie skręcało,i jeszcze brzuch mam jask balon...buziak

  • onazwenus

    onazwenus

    22 stycznia 2016, 08:45

    może mega wyzwanie - 01 lutego na wadze 79,99 :)? 10 dni zostało, osiągalne

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 11:19

      Super,muszę przemyśleć strategię ;-) i się ogasrnąć ;-)))

  • cynamonowy44

    cynamonowy44

    22 stycznia 2016, 08:44

    Ja lubię dzielić obiady z piesem, choć tylko mięso teraz woli. Ale za to pancakes moje bardzo lubi;) co jeszcze? Też kawałek ciasta mi wczoraj wpadło. Ale odmówić było ciężko. Dla mnie kolejny Twój dzień na plus;) pozdrawiam ciepło. Weź dzieci na spacer, bo niedługo deszcz ma padać

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 11:18

      Tak zrobię,dziś będzie spacer sankowy,buziaki!

  • am1980

    am1980

    22 stycznia 2016, 06:36

    A ja nie lubię produktów Danona, sama chemia...

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 11:17

      Ja lubię ten jefir konkretny ;-)

  • chrupkaaaa

    chrupkaaaa

    22 stycznia 2016, 06:10

    Muszę zakupić taki kefir. Oj Kochana dobrze Cię rozumiem. Ja też muszę podzialac na ręce i dodatkowo na brzuch- to moja zmora. Ale dzialamy, nie? Damy rade. Ja nie mogę się doczekać kiedy pojadę do domu bo uwielbiam bawić się z dziećmi siostry. Tak tak wiem ze mam je tylko na chwilę. To życzę już dzisiaj miłego i białego weekendu :-*

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 11:16

      Oj tam,dzieci są kochane,tylko rosną za szybko;-)Musimy dać radę i tego się trzymajmy :-)

  • krcw

    krcw

    22 stycznia 2016, 03:12

    mmm makrela :):):)

  • LoVeLoVe92

    LoVeLoVe92

    22 stycznia 2016, 00:24

    Pieknie <3 jak ja Kochanie nie lubie kefirku bleee--- z kacem mi sie kojarzy :( buziolki :*

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 11:07

      Ja lubię ten jeden tylko:-)))

  • mmm25

    mmm25

    22 stycznia 2016, 00:14

    śliweczki + kefirek :) znam skądś takie połączenie :)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 11:06

      Hahaha,niom właśnie... ;-)

  • Palciaaaa

    Palciaaaa

    21 stycznia 2016, 23:55

    Jeżdżenie w pudełku też przerabiałam, dzieci mają pomysły jak sobie czas umilić;) Super aktywność, na problemy jelitowe najlepszy jest stoperan zawsze mam go w apteczce chociaż rzadko kiedy jest potrzebny.

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 11:05

      Widzisz,u mnie był ból i bulgotot,skręcenie jelit,bez efektów...a brzuch jak balon...powoli przechodzi :-)

  • doloress1988

    doloress1988

    21 stycznia 2016, 23:44

    Znam jeżdżenie w pudełku na zabawki :p Jedzenie jak zawsze u Ciebie pyszne ;)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      22 stycznia 2016, 11:04

      Hahaha,ja to już z Antkiem "wyrosłam", a Jasiek ciągle mnie zaskaskuje:-)))

  • BeYou86

    BeYou86

    21 stycznia 2016, 23:41

    Fajny i mądry ten Twoj jamnik;-)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      21 stycznia 2016, 23:44

      Oj tak :-) i trzyma linię cwaniara... A ma już 12 lat ;-) buziaki

  • Agulla2015

    Agulla2015

    21 stycznia 2016, 23:20

    Pomysł z jazdą w skrzyni na zabawki znam u siebie. Moją córka jeszcze sobie kocyk najpierw wkłada i każe się wozić ;-) co do diety to świetnie Ci Idzie

    • Anulka_81

      Anulka_81

      21 stycznia 2016, 23:24

      Jasiek ładuje się prosto na zawartość, czyli na zabawki, nic mu nie przeszkadza :-)))))Cóż mamy fit -dzieci :-)))) buziaki

  • Anika2101

    Anika2101

    21 stycznia 2016, 23:16

    Kochna dzieci to mają pomysły, fajny musi być ten twój bąbel, jak ma takie extra pomysły w tym wieku. Po prostu stara się aby mama była fit. Z tego co piszesz to, dużo ćwiczysz ja w stosunku do ciebie to jestem totalny leń. Dobrej nocy mam nadzeiję że odpoczniesz dzisiaj buziaki x

    • Anulka_81

      Anulka_81

      21 stycznia 2016, 23:23

      Ale ty pijesz soki, czyli prawie nie jesz... Także te moje wygibasy....to wiesz... buziaki