Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
153 dzień SD,wtorunio szybciuchny


Cześć Kochani!

Mam nadzieję, że macie się dobrze - mimo wszystko. Mimo pogody nie zachęcającej (bynajmniej u nas średnia), mimo przykrych informacji z TV o zdarzeniach w Belgii (czuję ogromną bezradność i niesprawiedliwość na temat walki z tą ciemną groźną siłą). Żal mi ludzi, rodzin, najbliższych i ogólnie przykro, że na święta ludzie ludziom zgotowali ten los (ponownie)... 

Ale mam nadzieję, że mimo to nie tracicie hartu ducha i wiary w jasną stronę mocy:-) Trzeba pamiętać, że dobro zawsze zwycięży, choćby nie wiem co:-)))I tego się trzymajmy:-)

U mnie dzień szybciutki jak zwykle. Na chorowanie nie mam czasu:-) Kręgosłup lepiej  - ale biorę zabiegi przecież, prawie dwie godziny dziennie (ćwiczenia, zabiegi, masaż). Wirusek - "świrusek" nie chce się odczepić,kręci w nosie co i rusz, dziś oprócz tabletek różnorakich poczęstowałam go większą dawką cebuli:-))) Gardełko lepiej, kichanko do zniesienia, najgorszy katarek - nie cierpię... i głos mam jak kaczuszka;-))) Kwa, kwa, kwa :PP:D

Działałam dziś w kuchni już przedświąteczne. Otóż ugotowałam kurczaka całego na pasztet i usmażyłam wątróbkę drobiową z ogromną ilością cebuli - również do tegoż pasztetu. Obrałam mięsko, i przygotowałam na jutro. Będę mielić, doprawiać i piec:-) Zrobię dwa, jeden zamrożę:-))) Kupiłam dziś też dużą karkówkę, którą rodzince upiekę, piękna mi się trafiła. (głupio tak się zwykłym mięsem cieszyć, ale ja już tak mam;)).  I plan mam taki, że karkówkę, klopsa i mazurki będę piec w piątek. W sobotę będę kroić sałatkę jarzynową. Zastanawiam się jeszcze nad żurkiem, czy robić...u mnie w domu ni było tej tradycji... Ale może czas zacząć;-)))

Jutro przyjeżdża moja mama:-))) Mam nadzieję, że wsiądzie w pociąg, że zdąży... (Olsztyn-Warszawa, 2 godz 27 min, bo jak nie zdąży to zostaje autobus: 4 godz 43 min....masakra...)

Och, zanudzam...

To już kończę, jadłam tak na 85%, ciut na słodko zgrzeszyłam. Obcięłam w związku z tym kolację;-)

Aktywność marna, tzn. od 5:50 na nogach że fest, ale ćwiczyłam tylko na rehabilitacji (30 minut w ty "planki" ;-) ) i w domu zrobiłam 100 brzuszków. Jutro mam nadzieję, że rodzicielka przejmie Jaśka, i wskoczę na rower :-)))

A jadłam tak: 80 gram chleba razowego, pomidor, cebula

Na obiad jadłam ziemniaczki bez dodatków, marchewkę z rosołu, wątróbkę (do pasztetu;)) i ogóraski:-) Czyli oględnie mówiąc jadłam to co miałam pod ręką:-)))

podwieczorek

do jednej z moich wpadek z dziś należało takie jajo;-) obłędne w smaku:-) musiałam "wyrwać" mężowi i schować jajeczka 'na potem" takie mniamuśne:-)

kolację odchudziłam;-)

Cóż, jakoś te zdrowe jedzenie "idzie", ale nie oznacza to że nie mam ochoty na słodkie... Oj mam, jak niedźwiedź, ale mam też swoje foczko-fotki w tel i włączam sobie "dla przypomnienia" - w momentach słabości;-) Bardzo motywuje:-))) I ustawia "do pionu" ;-)))

Trzymajcie się ciepło!

pozdrawiam

Ania(kwiatek)

  • aniab2205

    aniab2205

    24 marca 2016, 09:30

    Aniu, mój mąż się ostatnio ze mnie śmiał, że jak udało mi się kupić w biedrze dynię piżmową, to chodziłam cały dzień taka uchachana, jakby mi kto nie wiadomo jaki prezent ofiarował. Kiwał głową nad moim zachowaniem, a ja kilka miesięcy się za tą dynią rozglądałam i nigdzie jej nie było.

  • RapsberryAnn

    RapsberryAnn

    23 marca 2016, 22:56

    też dziś zjadłam swój przydział jaj :D oczywiscie tych czekoladowych :p

  • xwxexrxoxnxixkxa

    xwxexrxoxnxixkxa

    23 marca 2016, 21:14

    Ja ostatnio miałam masakryczna ochotę na draże kokosowe <3 !!!!!

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 21:34

      Czasem trzeba sobie pozwolić;-) buziaki!

  • Elzbieta.Elzbieta2016

    Elzbieta.Elzbieta2016

    23 marca 2016, 18:32

    Ojej, usunął mi się taki fajny komentarz o pasztecie i barszczu czerwonym. Już go nie przepiszę. Może innym razem. Anulka, jesteś bardzo dzielna.

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 21:34

      Buziaki serdeczne!

  • Elzbieta.Elzbieta2016

    Elzbieta.Elzbieta2016

    23 marca 2016, 18:30

    Komentarz został usunięty

  • dragonka75

    dragonka75

    23 marca 2016, 14:05

    To ja nieświątecznie skomentuję. Masz problemy z kręgosłupem, chodzisz na terapię, robisz planki, więc wzmacniasz gorset mięśniowy. I do tego robisz brzuszki???? Jak poszłam do fizjoterapeuty ze swoim kręgosłupem to pierwsze co usłyszałam, to że mam zapomnieć o brzuszkach jakichkolwiek. Dostałam stado ćwiczeń na wzmocnienie gorsetu i drugie stado ćwiczeń zastępujących brzuszki, które jednocześnie nie mordują kręgosłupa. Pogadaj z tym kimś, kto prowadzi Twoje zabiegi bo wydaje mi się, że robisz sobie krzywdę.

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 21:33

      Hm, pani podała mi bardzo dużo ćwiczeń wzmacniających kręgosłup i tkz gorset mięśniowy. Dziś również na zajęciach 30 min ćwiczyłam pod jej okiem. Brzuszki które robię opierają się na "sztywnych" lędźwiach (kręgosłup "przyklejony" do maty), nie umiem tego wytłumaczyć. Myślę, że krzywdy nie ma. Jutro ją jeszcze podpytam, ale czuję się znacznie lepiej niż trzy tygodnie temu. Pani fizjoterapeutka poruszyła u mnie takie mięśnie o których istnieniu nie wiedziałam;-) pozdrawiam!

  • cambiolavita

    cambiolavita

    23 marca 2016, 13:50

    Milo sie Ciebie czyta, bo jestes taka ciepla i wrazliwa osoba, to bije z Twoich wpisow :)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 21:28

      Och, pięknie dziękuję i całuski ślę:-)

  • Annanadiecie

    Annanadiecie

    23 marca 2016, 11:56

    u nas też nie było zwyczaju jedzenia żuru, ale dzieciaki z przedszkola przyniosły zamiłowanie do tej zupy..... Pyszna jest, trzeba oddać, ale szkoda że taka kaloryczn!

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 21:27

      :-) hmmm i dalej myślę nad nią:-)

  • Weronika.1974

    Weronika.1974

    23 marca 2016, 11:05

    aaaa i na katar bardzo pomaga picie zaparzonego imbiru, troszkę cytryny i miodu :-)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 11:34

      Dzięku, nie lubię imbiru ale poświęcę się:-))) buzxiaki

  • Weronika.1974

    Weronika.1974

    23 marca 2016, 11:04

    to życzę Mamie, by zdążyła na ten pociąg :-) będziesz miała pomoc to przygotowania pójdą raz- dwa!!! a jaki masz plan na święta- jesz wszystko, czy jednak ograniczasz się i liczysz kalorie???

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 11:34

      Ograniczam się,nue mogę "wszystko" bo zapłaczę się za siódemką z przodu:-( to będzie ciężki czas,wąchania i patrzenia jak inni "wciągają" zakazane żarcie:-((( buziaki!

  • Maratha

    Maratha

    23 marca 2016, 10:06

    mmmm... karkoweczka, taka pieczona, z ziemniaczkami i z sosikiem... (obslinilam sie :D ) ja nawet nie wiem co bede gotowac... Na pewno w ktorys dzien bedzie Chicken Pie, ale co poza tym - nie mam pojecia... Nawet nie wiem jakie sa angielskie tradycje na wielkanoc bo jakos nigdy nie obchodzilismy szczegolnie... W zeszlym roku bylismy 'wyjechani' 2 lata temu chyba tez... W tym roku mamy mala, wiec pewnie bedzie jakies egg hunt, a jedzeniowo raczej jak zwykle. Za to w poniedzialek jade do mamy na zurek z biala kielbaska :D nawet nie licze ile to bedzie mialo grzechow :D

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 11:32

      To rób "polskie" święta:-) niom chociaż pisanki:-))) buziaki

  • lapaz80

    lapaz80

    23 marca 2016, 09:13

    U ciebie jak u mnie. Czekam dzisiaj na zakupy, obowiazki w domu podzielone, w piątek pieczenie ciast, sobota pieczenie mięs i sałatka , niedziela żurek surówki i sos. Pozdrawiam. Życzę Wesołych i spokojnych Świąt.

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 11:30

      Wow,fajnie,sxykujemy "razem" :-)))) buziaski i wesołych!

  • Anika2101

    Anika2101

    23 marca 2016, 08:58

    Widzę że Ty uwielbiasz gotować i piec, ja chyba powinnam była być facetem hi hi. Ja na zkupy pojadę w piątek nic nie robię kupię wszystko w polskim sklepie i teź nie dużo. Mam nadzieję, że mama zdąży na pociąg udanego dnia Ci życzę buziaki x

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 11:29

      Wybrała autokar,chyba ze strachu przed zamachami nie chciała na Centralny do W- wy jechać:-( Grunt że jedzie:-)

    • Anika2101

      Anika2101

      23 marca 2016, 11:36

      Oh matko bedzie się tak męczyć, ważne, że jedzie i Ci pomoże buziaki x

  • monka78

    monka78

    23 marca 2016, 07:50

    Na katar i zatoki polecam okład z ugotowanych ziemniaków 4 szt.w mundurkach, rozgnieść widelcem i wrzucić do poszewki - jaśka, zrobić okład na czoło ale tak aby nie poparzyć się.Później już nie wychodzić z domu.Tak leczyłam się w ciąży i z zatokami.Polecam.Plan na święta to podstawa.Miłego dnia:)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 11:28

      :-) dzięki!

  • fitball

    fitball

    23 marca 2016, 07:41

    no rzeczywiście ta kolacja odchudzona ;)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 11:27

      Bo wiesz,jak słodkie wpadło to gdziesz trza "uciąć";-)

  • agacina81

    agacina81

    23 marca 2016, 07:21

    Ja robie tylko zurek :) czesto sama zakwas robilam, w tym roku kupilam w pl sklepie :) ciasta pieczesz jakies? Wykorzystaj mame jak sie da i zrob cos dla siebie :) milego dnia :)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 11:27

      Oj tak,w planach mazurek,tort tiramisu (bo urodziny mi wypadają w święta),sernik na zimno (for me),szarlotka...nie wiem tylko jask dam radę ze wszystkim;-)

  • krcw

    krcw

    23 marca 2016, 01:48

    foczko-fotki ?? ojej :D:D ale mało jesz w sumie jak tak patrze :D ja to jem wiadro warzyw :D:D

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 07:01

      Właśnie ja też powinnam jeść warzyw więcej,hurcikiem;-) buziaki

  • doloress1988

    doloress1988

    23 marca 2016, 00:19

    Ale masz plany gotowania na święta ;)) fajnie by było jakby Twoja mama zdążyła na pociąg jednak bo tłuc się tyle godzin busem to niefajne :/ nie daj się temu wirusowi !! Pozdrówki!!

    • Anulka_81

      Anulka_81

      23 marca 2016, 07:00

      Oj tak:-) zaraz będę do niej dzwonić i pytać "co tam?" choć mie chcę jej stresować;-) buziaki