No i było super:) dieta wczorajsza idelna (no dobra wieczorem od chlopaka wzięłam malego gryza marsa ale bardzo małego)
Ale pozatym było super około 1200kcal dzis zaczełam jajecznica na oliwie zoliwek z serkiem wiejskim ze szczypiorkiem i kawałek chleba wieloziarnistego:) niestety w moim domu sa same obzartuchy i z wczorajszych szaszłyków z kurczaka, cukini, pieczarek i papryki zostaly tylko dwa bo ich nie schowałam i ktos polowe wciągnął a miały byc dzis na obiad no cóz widac w tym domu nic nie moze stac na widoku bo jak nie brat to tata wszystko zje :P ale mimo to zjem te dwa co zostały i salatke z brokuł do tego:)
Ta nowa sukienka dała mi wielką motywacje do walki jednak nie moge jakos sie wziąc do cwiczeń:(
Dziekuje bardzo wszystkim za wsparcie i zycze powodzenia:)
Rakietka
4 maja 2014, 00:46No z ćwiczeniami jakoś ciężko sie zmobilizować...