Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zwariowana studentka matematyki

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3386
Komentarzy: 65
Założony: 21 stycznia 2014
Ostatni wpis: 5 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anuska1992.anna

kobieta, 32 lat, Pleszew

169 cm, 75.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 sierpnia 2014 , Skomentuj

Witam spowrotem wszystkic chudzinki :)

wróciłam wróciłam ponieważ sie zagubiłam.

Juz opowiadam od poczatku

23 czerwca zdałam egzamin licencjacki z matematyki na ocene 4 :) długo w to nie wierzyłam ale tak mam licencjat z matematyki:)

oczywiscie juz wczesniej ciagle zbierałam sie do odchudzania bo waga ciagle w okolicach 80 kg :( i tak 24 dni temu czyli dokładnie 14 lipca postanowiłam się naprawde ruszyc bo na wadze 79.5kg:(

I powiem wam że szło nieźle 5 posiłków dziennie co 3 godziny duzo wody i cwiczenia 30 minut dziennie az do wczoraj :)

w sobote byłam na weselu kuzyna nawet tam się oszczedzałam jednak od niedzieli juz zaczełam spowrotem podjadac :( wczoraj juz całkiem zawaliłam i dzis to samo :(

 Proszę powiedzcie co mam robic w niedziele na wadze 76,3kg a jutro boje sie ze znowu bedzie kolo 78 :( Tak mi wstyd ze zawaliłam za dwa tyd=godnie kolejne wesele a ja nawalam :( 

Chce jutro sie wziąsc w garśc ale takie mam wyrzuty ze te kilka ostatnihc dni zawaliłam :(

Prosze o jakieś  wsparcie bo sama chyba się nie podniosę:) tak bardzo bym chciała znowu zobaczyc 6 z przodu a tak głupio zawaliłam :(

naparwde boje sie wejsc na wagę jutro :(

Dośc tego marudzenia jutro zamelduje czy sie udało wrócic na dobre tory :)

A teraz dodaje co sie w moich wymiarach i wadze zmienilo przez 22 dni nie liczac tych osttanich dni obżarstwa :P

waga 79.5      16,3

biust:104cm      98cm

talia:89cm         81cm

brzuch:102cm   95cm

udo:63cm          61cm

łydka:40cm        39cm

ramię: 29cm       27cm

jutro miąl byc pomiar ale chyba go sobie odpuszcze zeby sie nie dołowac :(

17 maja 2014 , Komentarze (1)

No wiec jest ok:)

o straszym poniedziałku i wtorku zapominamy i walczymy dzielnie co prawda wczoraj kilka cukierkow wpadlo ale kalorycznie ok:)

Dzis rano waga paskowa jupi jupi jupi :D

Nie poddam sie i zrobie to dla siebie tylko i wyłacznie jak innym cos sie nie podoba to ich problem ja będe piekna i koniec
Dziewczyny walczymy i się nie poddajemy:)

14 maja 2014 , Komentarze (2)

Dziekuję wam kochane za tak budujące słowa:)

Dzis grzecznie sniadanko i trzymamy sie i się nie damy :)

Jeszcze raz dziekuje:)

13 maja 2014 , Komentarze (3)

Po raz kolejny porazka jak zwykle jak wczoraj sie zaczeło wielkie zarcie tak trwa do teraz wiec cale dwa dni:( kurde czyli jednym słowem zawaliłam wszystko bo pewnie spowrotem na wadze 80:( Ja sie poprostu do tego nie nadaje:(

11 maja 2014 , Komentarze (1)

Jest dobrze :D

nawet weekend przezwyciezyłam:) Wczoraj piekłam "amerykany" i si nie dałam dzis mnie dwa małe skusiły do kawy ale w niedziele do kawy można sobie pozwolic:)

Nie poddam się i koniec bedzie super:)

Jak tylko nie bedzie padac to jutro rano lecimy biegac:) 

Bede piekna będe fit i beda sie za mna oglądac:) 

I tego róznież wam wszystkim zycze kochane :d

10 maja 2014 , Komentarze (1)

Jest super od środy trzymam sie grzecznie diety raz biegałam ale mam zamiar czesciej biegac rano jak tylko nie bedzie padac juz prawie wróciłam do wagi paskowej obecnie 78,7 wiec w trzy dni spadek ponad 1kg to chyba nieżły wynik oby tak dalej :)

Będe piekna i ładna i nic mnie nie powstrzyma i niegdy nie wróce do tego co było kiedyc prawie 90kg bedzie 60 i koniec :D

2 maja 2014 , Komentarze (7)

Zaczynam dziś dzień czwarty niestety wczoraj popoludniu mnie przysmak swietojański skusił (tak naprawde kusiło mnie rzucenie się na wszystko co jest w lodówce ale się nie dałam)

Niestety nawet jak pomyslałam o tym jak będę wygląda na weselach i jak moge wyglądac to miałam straszne wyrzuty sumienia za ta miske tych nieszczesnych snakców:(

Ale cóż czasu nie cofnę trzeba spiąc poslady i walczyc dalej :) Nie poddam się skoro nawet chłopak mnie wspiera co mnie bardzo podbudowuje:)

Postanowiłam na początek w domu zacząc jezdzic 2 godziny dziennie na roweże w jak bedzie padac to skakanka a we Wrocłaiwu niestety nie mam roweru ale wieczorami bede biegac.

a co do jedzenia to postanowiłam kupic ładny zeszycik i kazdego dnia obliczac kalorie i planowac jedzenie na kazdy nastepny dzień.

Będę walczyc nigdy się nie poddam :)

1 maja 2014 , Komentarze (1)

No i było super:) dieta wczorajsza idelna (no dobra wieczorem od chlopaka wzięłam malego gryza marsa ale bardzo małego)

Ale pozatym było super około 1200kcal dzis zaczełam jajecznica na oliwie  zoliwek z serkiem wiejskim ze szczypiorkiem i kawałek chleba wieloziarnistego:) niestety w moim domu sa same obzartuchy i z wczorajszych szaszłyków z kurczaka, cukini, pieczarek i papryki zostaly tylko dwa bo ich nie schowałam i ktos polowe wciągnął a miały byc dzis na obiad  no cóz widac w tym domu nic nie moze stac na widoku bo jak nie brat to tata wszystko zje :P ale mimo to zjem te dwa co zostały i salatke z brokuł do tego:)

Ta nowa sukienka dała mi wielką motywacje do walki jednak nie moge jakos sie wziąc do cwiczeń:(

Dziekuje bardzo wszystkim za wsparcie i zycze powodzenia:)

30 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Wczoraj znowu zawlailam ale dzis biore sie w garsc musze zaczac spowrotem walczyc wkoncu w te wakacje mam dwa wesela na których musze ladnie wygladac:) Dzies kupiłam sukienke i musze schudnac zbey wygladac olsniewajaco:)

Waczymy dalej dziwczynki:)

29 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

zawaliłam :( Znowu zawaliłam :( wczoraj jadałm jak swinia :( mam straszne wyzuty sumienia :( od dzis znowu wziełam sie w garsc co z tego jak na wadze znowu 80 przez jeden dzien zmarnowałam ponad tydzien mojej pracy :( Jestem poprostu beznadziejna :(