Zaczynam dziś dzień czwarty niestety wczoraj popoludniu mnie przysmak swietojański skusił (tak naprawde kusiło mnie rzucenie się na wszystko co jest w lodówce ale się nie dałam)
Niestety nawet jak pomyslałam o tym jak będę wygląda na weselach i jak moge wyglądac to miałam straszne wyrzuty sumienia za ta miske tych nieszczesnych snakców:(
Ale cóż czasu nie cofnę trzeba spiąc poslady i walczyc dalej :) Nie poddam się skoro nawet chłopak mnie wspiera co mnie bardzo podbudowuje:)
Postanowiłam na początek w domu zacząc jezdzic 2 godziny dziennie na roweże w jak bedzie padac to skakanka a we Wrocłaiwu niestety nie mam roweru ale wieczorami bede biegac.
a co do jedzenia to postanowiłam kupic ładny zeszycik i kazdego dnia obliczac kalorie i planowac jedzenie na kazdy nastepny dzień.
Będę walczyc nigdy się nie poddam :)
Rakietka
4 maja 2014, 11:05:)
BedeWalczycDoKonca
2 maja 2014, 12:08Następnym razem nie daj się skusić, nie warto ! ;) Jak coś jedna wiadomość prywatna i mogę we Wrocławiu biegać razem z Tobą :P Buziaki !!
anuska1992.anna
2 maja 2014, 12:26a w jakich okolicach Wroclawia mieszkasz?
BedeWalczycDoKonca
2 maja 2014, 12:46Krzyki :)
nicky13
2 maja 2014, 10:30Hej, hej! Mamy ten sam wzrost, a ja zaczynam teraz od ok. 74kg, choć nie przesuwam paska, bo mam nadzieję niedługo przesunąć go w dół. Chcesz się ścigać? Wzajemnie wspierać? Zachęcam i zapraszam! ^^ Kiedy masz te wesela? :)
anuska1992.anna
2 maja 2014, 11:14Hej oj w ściganiu mam marne szanse zaczynajac z waga 74kg ale wspólnie mozemy walczyc wpsierajac sie:) jedno wesele 5 lipca a drugie 2 sierpnia:)
nicky13
2 maja 2014, 11:53Ja mam deadline 18 lipca, to tak jakoś w środku. ;) Powodzenia i do zobaczenia w pamiętniku!