Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 5 i 6


Wczoraj jakoś przeżyłam tą impreze i jestem z siebie zadowolona:) Jedyne co zjadlam na niej to sałatkę (gyrosa), trochę owoców i kilka cukierków. No tak cukierków nie mogłam sobie odmówić bo je uwielbiam a poza tym caly tydzień nie jadłam nic słodkiego Stwierdziłam że tylko w weekendy będę sobie pozwalać na słodycze, oczywiście w minimalnych ilościach. Nie mam zamiaru ich całkowicie odstawić, a przynajmniej nie od razu. 
Z ćwiczeniami u mnie troche gorzej, bo nie mam czasu. A w tym tygodniu to już wogóle, bo muszę się uczyć do poprawki;/;/;/  No chyba że sie jakos zmusze żeby wcześnie wstawać to może wtedy... 
Chciałam się zważyć ale nawet nie mam na czym, waga mi sie popsuła  Tzn za każdym razem jak na nia staje to wskazuje inną wagę, dzięki temu przez kilka miesięcy myslałam że wazę ok 60kg. A jak się zważyłam u chłopaka to przeżyłam szoooook, waga wskazała 65!!!!! No i muszę w końcu wage jakąs zakupic;/  

Menu na dzisiaj:
ś: zupa gulaszowa (po wczorajszym idealna;P)
planuję:
o: kotlet schabowy z 2 ziemniakami i mizerią
k: twarożek 

Miłej niedzieli:)
  • niezdecydowanaona

    niezdecydowanaona

    2 września 2012, 22:37

    i tak jesteś wytrwała, ja jak już zacznę jeść na imprezie to końca nie ma heh, dlatego wolę nie zaczynać, ale jeśli masz nad tym kontrole to spokojnie możesz sobie pozwolić raz w tygodniu na małe conieco. menu bardzo smaczne! pozdrawiam ;*

  • Barriss

    Barriss

    2 września 2012, 12:03

    Aj te wagi. To jakaś epidemia czy co? ;p A ze słodyczami to o ile umiesz się kontrolować nie ma problemu. ;)