raczej nie ma czym się chwalić.. tak sobie dziś beztrosko jadłam, wydawało mi się, że ok, a jak wieczorem to sobie podliczyłam to myślałam, że padnę. No nie możliwe! Tyle kalorii, no ale nie ma co nad rozlanym mlekiem płakać, szybko KILLERA zrobiłam i mam nadzieję, że będzie okej.. Rano się pomierzyłam i kilka cm ubyło, ale daleko mi jeszcze do stanu sprzed świąt :/
śniadanie: płatki owsiane 3 lyzki 111kcal + szklanka mleka 1,5% 108kcal + mus jabłkowy ok 50kcal + łyżeczka wiórek kokosowych 18kcal + pół banana 57kcal + jagody 5kcal = 349kcal
II śniadanie: 2 kromki graham 160kcal + masło 40kcal + rukola 5kcal + rzodkiewka 2kcal + starty ser żółty ok 60kcal + pół łyżeczki sezamu 16kcal + pasztet ok 60kcal + marchewka 14kcal = 357kcal
obiad: makaron tagiatelle pełne ziarno 350kcal + twaróg chudy 70kcal + mus jabłkowy ok 80kcal + 2 łyżeczki cukru cynamonowego 40kcal = 540kcal
podwieczorek: pół banana 57kcal + jabłko 94kcal = 151kcal
kolacja: 2 małe kromki graham 140kcal + 2 łyżki makreli wędzonej 154kcal + pół serka wiejskiego 81kcal + rukola 5kcal + omlet 110kcal = 500kcal
(heh, mąż robił dzieciom omlety i poczęstowali mamę.. mogłam sobie darować, grrr)
razem: 1942kcal
Mam nadzieję, że ten killer to spalił :/
Dziś synek dowiedział się, że dostał wyróżnienie w matematycznym ogólnopolskim konkursie KANGUREK. Na całą szkołę tylko ok i jeden chłopak z 5 kl, więc był bardzo bardzo zadowolony :)
angelisia69
20 maja 2014, 04:49ale pycha u ciebie.Kangur,kurde pamietam ;-) w podstawowce bylam w tym konkursie,a tu nadal jest ;-)