Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odchudzałam się wiele razy. Pewnie jak większość kobiet. Od 15 roku życia nie należałam do klasowych chudzielców. Potem było już tylko gorzej. Kiedyś udawało mi się zrzucić po 15 czy 20kg ale zawsze z czasem wszystko wracało. Jestem7 miesięcy po urodzeniu 2 dziecka i moja waga nigdy nie była taka wysoka jak teraz. Ostatnio ktoś zrobił mi niepozowane zdjęcie. Zdjęcia nigdy nie kłamią. Sama się oszukiwałam ze jest dobrze. Wczoraj coś we mnie się zmieniło.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 157
Komentarzy: 2
Założony: 16 grudnia 2012
Ostatni wpis: 2 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AnyszkaV

kobieta, 41 lat, Tarnowskie Góry

170 cm, 110.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

2 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Witam,

Za mną 31 wiosen, a waga ciągle rośnie. Po drugiej ciąży trochę się zaniedbałam. Przestało mi zależeć na wyglądzie. Byłam/jestem tylko matką. Atrakcyjna kobieta sprzed lat przestała istnieć. Wczoraj weszłam na wagę i doznałam wielkiego szoku. 110 kg przy 170 cm wzrostu to o wiele wiele za dużo. Problemy z kręgosłupem się pogłębiają. Ze wszystkich spodni pasują mi jedne - ciążowe!!
Mąż i jego kumple od piwa ciągle się ze mnie śmieją. Do tej pory jednak mi to nie przeszkadzało. Moja mama cały czas mi suszy głowę bym coś ze sobą zrobiła. A ja nic. Odpuściłam sobie doktorat i zostałam pełnoetatową kurą domową. Mając dwoje synów (maj 2012 i maj 2014) ciągle tylko sprzątam, piorę i prasuję. Dzień w dzień to samo i brak czasu na wszystko. 

Przyszedł ROWY ROK, Wszyscy pytają o postanowienie noworoczne. Długo się zastanawiałam. Ale zapragnęłam być niezależną finansowo, atrakcyjną bizneswoman. Wiąże się to z zrzuceniem sporej nadwagi. Chciałabym zejść poniżej 70 kg. W workach próżniowych w piwnicy czekają na mnie super seksowne sukienki, garsonki i wiele rewelacyjnych ubrań. Pełno nowych, których nie udało mi się ani razu założyć. 

Wiem, że to spory cel, dlatego wyznaczyłam sobie cele pośrednie. Do końca lutego -10kg, do końca kwietnia kolejne -10kg. 

Nie mając żadnego wsparcia od najbliższych, brak czasu na ćwiczenia i uzależnienie od cukru wiem, że będzie BARDZO TRUDNO. 
Pierwszy krok to zacząć...


Przechodzę na dietę najbardziej zbliżoną do sposobu odżywiania dr Ewy Dąbrowskiej. Za mięsem i tak nie przepadam, dlatego powinno się udać. Najtrudniej będzie zrezygnować z cukru.  Wieczorami jak tylko chłopcy zasną, będę się starała trochę poćwiczyć. Mam tylko nadzieję, że pierwsze efekty szybko się pojawią i dadzą mi motywację do dalszej walki.