Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4 dzień :)

Minął czwarty dzień dietki. Trzymam się, nie podjadam, a nawet, czasami, potrafię zrezygnować z części posiłku. W większości przypadków czuję się syta, choć zdarzają się chwile lekkiego ssania w żołądku. No, i na pewno zminiły się... hmm... wypróżnienia? Na lepsze ;) Staram się więcej ruszać w pracy i poza nią. Kupiłam promocyjnie w E.Leclerc'u masażer do cellulitu i używam go razem z serum i kremem na cellulit dwa razy dziennie. Może pomoże ;) Na wagę na razie nie wchodzę, bo trochę się jednak boję, że nic nie schudłam. Poczekam do soboty na dzień ważenia.