Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
42 i 43 z 56


Wczoraj - było dobrze :) Czułam się już zdecydowanie lepiej, zrobiłam trening Turbo Spalanie :) Dieta też była ok, według planu. Wieczorem, razem z córkami, byłam w kinie na Zanim się pojawiłeś z cudowną i przeuroczą Emilią Clarke :))) Wróciłam do domu 23.30, więc zanim przygotowałam pudełka na dzisiaj była już pierwsza w nocy :)

A  dzisiaj byłam w trasie do 19tej. Przez ten upał wypiłam 3 litry wody :) Zjadłam to co miałam przygotowane, dodatkowo wypiłam dużą czarną kawę z 2 łyżeczkami cukru - musiałam, inaczej usnęłabym za kółkiem. Wieczorem poćwiczyłam Metamorfozę :)

Teraz siedzę w łożku z laptopem, piszę, słucham jak pada deszcz za oknem - nareszcie pada :):) Nakarmiłam przed chwilą naszego małego koteczka - muszę go  karmić strzykawką, bo jeszcze nie umie chłeptać z miseczki. Najedzony, zadowolony i pełen życia, biega mi po łóżku i podgryza moje dłonie na klawiaturze :))) 

Na dowód jak ciężko ćwiczę zdjęcie moich spoconych nadgarstków :)))

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    16 czerwca 2016, 08:29

    Miałam koteczka którego matka przestała się nim interesować po tygodniu. I też karmiłam go strzykawką mlekiem 2 % takie to było urocze ,ze nie wiem. Miał 3 tygodnie gdy już jadł sam ale mleko pił ze strzykawki. Dobre serduszko masz . Pozdrawiam

  • angelisia69

    angelisia69

    16 czerwca 2016, 06:17

    czyli taki "nieplanowany" reset sie przydal jak widze ;-) bo energia powrocila.Super ze poswiecilas swoj cenny czas na kino z corkami,wiadomo im starsze tym wiecej swoich zajec i na czas z rodzicami nie maja "swojego czasu".P.S wierze ze pocwiczylas :P dowod jest hihi

    • Aplik

      Aplik

      16 czerwca 2016, 11:31

      Masz rację, ten reset bardzo mi pomógł - mam w tej chwili dużą zwyżkę energi :) A z córkami mam świetny kontakt i bardzo dobre relacje, bo tak jak Ty z synem, ja zawsze dużo czasu z nimi spędzałam:)