Ostatnio coś jestem jakaś taka nieswoja i spać mi się chce. Śpię w ciągu dnia po 2 godziny, a i noce przesypiam. Rozleniwiłam się albo jestem bardziej zmęczona, bo w końcu codziennie pedałuję po 6 kilometrów. Ciągle mi brakuje na wszystko czasu i po prostu się nie wyrabiam. Na dodatek Krzysiek ma urlop i jeszcze mnie do spania w dzień namawia i sam przesypia wczesne popołudnia. Złości mnie to, bo planowałam sporo pracy wykonać właśnie z Krzyśkiem, a tu nic prawie nie zrobione. Mieliśmy posprzątać w sieni i w szafie oraz zepchnąć trochę na strychu. Planowałam wysypanie nawozu pod drzewa i obwiązanie słomą pnia brzoskwini. Chciałam posprzątać w spiżarni. I nic na razie z tego nie wyszło. Krzysiek śpi i czyta a ja śpię i piszę i tak prawie całe dnie schodzą, a urlop wiecznie trwać nie będzie i do świąt też coraz bliżej...Ech samo życie...
gretka2013
3 grudnia 2013, 01:25Przyjdzie wena na porządki zrobisz co trzeba. Zmuszać się nie ma sensu. Co do Dukana bardzo nie lubi nawet najmniejszych odstępstw.a Ty to robisz. Ja w tym tygodniu zaczęłam Dukana ale tylko na czas do Świat. Dlatego bardzo ciekawa jestem niedzielnego ważenia. Dietę trzymam rygorystycznie.
mefisto56
2 grudnia 2013, 20:26Są rzeczy ważne i ważńiejsze !!!! Dla Ciebie teraz czas zajmuje dokończeńie książki i na tym jesteś skupiona !!! Wszystkiego naraz się nie da zrobić!!! Serdecznie pozdrawiam. Krystyna
Alianna
2 grudnia 2013, 20:03Czasem dobrze zwolnić. Buziaczki
gilda1969
2 grudnia 2013, 19:53Mania ma świętą rację, co się odwlecze, to nie uciecze, zawsze można coś zostawić na wiosnę:)
mania131949
2 grudnia 2013, 19:46A kto Was goni z tą robotą? Powolutku, powolutku, zrobi się! Ja teraz tak właśnie podchodzę do życia. Już lata pośpiechu mam za sobą! :-))) Miłego wieczoru!!!