Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Nieprzespana noc i pączki
28 lutego 2014
Jestem zmęczona i zaraz idę spać. Muszę odpocząć, gdyż dziś w nocy spałam tylko 5 godzin i teraz to się mści, bo ziewam i trę oczy. Nie lubię nie dospać i rzadko mi się to zdarza. Dziś nie mogłam inaczej, bo musiała wstać rano z powodu pracy i wyjazdu na pocztę. A wczoraj w nocy siedziałam prawie do trzeciej nad zleceniem z gatunku tych na wczoraj. Narzuciłam sobie ostatnio dość ostre tempo, ale do puki mnie to cieszy jest dobrze. Dzisiaj już ekspresowych zleceń było mniej, a te co na portalach zostały nie bardzo mi tematycznie leżą. Zobaczymy co trafi się jutro. Przydałoby się trochę jeszcze popracować, ponieważ czeka mnie odrobaczanie kotów, a muszę coś dobrego kupić, ponieważ zauważyłam, że mają robaki. W życiu nie miały, a teraz pewnie złapały od tej nowej koteczki. Koteczka nadal fuczy i się wścieka ze strachu. Biedna taka. Ważne, że już czasem kładzie się na kanapie i zjada suchy pokarm.
Diety dziś nie było to znaczy, że zjadłam 3 nieduże pączki i nic więcej przez cały dzień. Zdrowe to to nie było, ale jak tłusty czwartek to tłusty czwartek. Krzysiek chciał, żebym jeszcze upiekła faworki, ale się nie zgodziłam. Upiekę w ostatki.
gilda1969
28 lutego 2014, 19:17Ja też zjadłam pączki - aż 5, dukanowych:))) Jejku, jakie one pyszne! Mówię Ci:))) Kiciunia pięknie śpi.. spokojnie tak, cichutko..:)
sylwiastanek
28 lutego 2014, 09:27odpocznij, sen też jest bardzo ważny