Niedziela - ranek powitał mnie słońcem przenikającym przez zasłony. Wstałam nawet chętnie. Krzysiek zrobił kawę, a ja utonęłam w wirtualnym świecie. Wczorajsze opowiadanie nawet sie spodobało. Podobnie jak ostatnia akwarela. Jednym słowem jest nieźle. Dziś może też coś podziałam tylko jeszcze nie wiem co. Cieszy mnie i pisanie i malowanie. I jedno i drugie pozwala mi się oderwać od realiów życia. Jednak to chyba pisanie bardziej porusza głębokie pokłady mojej wyobraźni. To ono pozwala przelać moje marzenia na papier. Znowu malowanie to dopieszczanie moich zmysłów. Powolne zapełnianie kartki barwnymi plamami, mieszanie kolorów, miękkie pociągnięcia pędzla tak mnie koją, tak wyciszają, że zapominam o całym świecie...Lubię czasem coś wydziergać, lubię zaprojektować i wykonać kolczyki, lubię ozdobić pudełko techniką decoupage, ale to chyba właśnie pisanie i malowanie zdobyły moje serce. To one zagoszczą w moim sercu na dłużej. To chyba im poświęce dalsze życie...
mikusia1971
13 października 2014, 07:14Będę śledziła Twoje dalsze poczynania : )
araksol
13 października 2014, 18:40:)
brugmansja
12 października 2014, 21:49Na pewno warto
araksol
13 października 2014, 18:40:)
jasia242
12 października 2014, 18:52Brawo ,pozdrawiam i czekam na dalsze arcydzieła
araksol
13 października 2014, 18:40będą wytworki będą
DietetyczkaNaDiecie
12 października 2014, 16:00uwielbiam ludzi którzy znajdują swoją pasję i starają się ją realizować najlepiej jak potrafią :-)
araksol
13 października 2014, 18:39:)