Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek


Tydzień zacznie się od wyjazdu. Za chwilę mam autobus. Muszę być w bibliotece. Przy okazji wstąpię do kawiarenki na ciastko. Będę też w sklepie ze zdrową żywnością, bo chcę kupić soję, soczewicę i może mleko kozie. Mam też zamiar kupić Werandę Country i może jakieś roślinki do ogrodu. Kończą mi się perfumy. Powinnam też kupić schab skoro mam zamiar wędzić. Sporo tego i trochę czasu mi zejdzie. Ciekawe w jakim stanie wrócę. Pewnie padnięta i kompletnie pozbawiona energii. Tak to juz ze mną jest wychodzę z domu normalnie ożywiona i energiczna, a po godzinie pobytu w mieście jestem ledwie żywa. Wręcz czuję jak energia ze mnie ucieka i już za chwile zaczynam powłóczyć nogami jak staruszka.

Diety dziś nie będzie. Swoją drogą mój organizm sprawuje się bardzo dobrze. Co prawda przytyłam 4 kg, ale teraz jem ile chcę i co chcę i juz nie tyję. Oby tak dalej. Jeszcze trochę odpocznę od diety i z powrotem do boju....

A na koniec wczorajsze haiku...

ranek w ogrodzie 
między płatkami śniegu 
róż hiacyntów 
  
  
chmura za chmurą 
wśród bieli na rabatce 
żółte bratki 
  
deszcz ze śniegiem 
bratki przy kałuży 
całe w bieli


  • brugmansja

    brugmansja

    20 kwietnia 2015, 22:31

    Ambitne plany. Haiku urocze.

    • araksol

      araksol

      20 kwietnia 2015, 23:53

      Dziękuję :)

  • Amy68

    Amy68

    20 kwietnia 2015, 20:43

    Komentarz został usunięty

  • Amy68

    Amy68

    20 kwietnia 2015, 20:43

    Haiku super.

    • araksol

      araksol

      20 kwietnia 2015, 23:50

      dziękuję...

  • Alianna

    Alianna

    20 kwietnia 2015, 14:28

    Pozdrawiam :-)

    • araksol

      araksol

      20 kwietnia 2015, 23:49

      :)