Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Laba i wizyty....


Wstałam późno i po porannej kawie od razu zabrałam się za gotowanie obiadu, bo po południu ma przyjechać brat Krzyśka. Nie przejmuję się tym specjalnie. Pewnie wpadnie jak zwykle tylko na chwilę. Nie przepada za zwierzętami, a u mnie przecież jest ich dużo. Przeszkadzają mu kuwety, a szczególnie wtedy gdy jest u nas, a jakiś kot z nich korzysta. Dla mnie to dziwne, bo wychował się na wsi w domu, w którym drzwi do obory były tuż obok tych do mieszkania. Poza tym jako chłopak, żeby zarobić czyścił ludziom obory. A tu teraz takie larum. Strasznie delikatny się zrobił. Na wieczór jeszcze nie mam planów. Powinnam już pomyśleć o kartkach na dzień dziadka i babci, ale nie mam napisów, a wyjazd przed świętami mnie nie kusi. Może wyjadę dopiero w środę. O ile pieniądze na wysyłki za bazarki kocie wpłyną już na konto.

Diety Vitalii zostało mi już tylko kilka dni. Miałam schudnąć 7 kg, a schudłam 2,2. Trudno. Dalej abonamentu chyba nie wykupię. Będę po prostu liczyć kalorie na około 1300 lub 1200 jeśli nadal będę tyć...Już wiem, że teraz nie uda mi się schudnąć. Chyba trzeba będzie odpocząć z rok od diety i znowu spróbować. Teraz trzeba będzie tylko pilnować by nie przytyć więcej.

Od wczoraj gram w Cyvilization V

  • gilda1969

    gilda1969

    22 grudnia 2015, 00:10

    Może dlatego, że pamięta z młodości te obory to nie lubi kuwet.

    • araksol

      araksol

      22 grudnia 2015, 00:15

      może...

  • brugmansja

    brugmansja

    21 grudnia 2015, 16:38

    Liczenie kalorii to chyba najlepsze rozwiązanie. U mnie się sprawdza. Inna bajka, że utrzymać się w ryzach do 1500 nie jest już takie proste.

    • araksol

      araksol

      21 grudnia 2015, 19:44

      u mnie te 1300 z Vitalii to za dużo

    • brugmansja

      brugmansja

      29 grudnia 2015, 06:44

      To szczęściara z Ciebie. Mnie gubi upodobanie do węglowodanów, stąd problem utrzymania się w limicie kalorii.

  • eszaa

    eszaa

    20 grudnia 2015, 12:26

    zdecydowanie za mało jesz, dlatego tyjesz, zamiast chudnąc.Miałam tak samo

    • araksol

      araksol

      20 grudnia 2015, 13:24

      jak więcej jem to błyskawicznie tyję