Powoli sprawy związane z mamą ogarniam. Co się da chcę przed świętami ogarnąć. Jutro muszę jechać do SKOKu w sprawie konta mojej mamy. wczoraj było podejście do Taurona i Orange. Dziś chcę zadzwonić do skarbówki. Chodzi o podatek od spadków. Jeśli dobrze zrozumiałam mogę sie starać o zwolnienie, bo jestem w grupie 0. Trzeba tylko zgłosić sie do skarbowego zanim upłynie 6 miesięcy. Upewnie sie jednak.
Poza tym będzie dalsze przenoszenie rzeczy od mamy. Trzeba sie z tym pospieszyć, bo chcę wyłączyć korki. Nie będę tam na razie chodzić, to światło mi niepotrzebne. Trzeba rozmrozić lodówkę. Jeśli chodzi o psychikę to staram sie trzymać, ale nadal to do mnie nie bardzo dotarło. Nadal nachodzą mnie myśli, że coś koniecznie muszę powiedzieć mamie. Podobno żałobę powinno sie przeżyć. To jest najlepsze. Ja tego nie potrafię. Uciekam od tematu, nie wzruszam się i jestem twarda. W nocy mam czasem nieprzyjemne sny i poranki są trudne, bo mam zły nastrój. To wygląda tak jakby ktoś mi chciał nastrój zepsuć i złe myśli, lęki przesłać. Czuję napór z zewnątrz. nie. Nie szaleję. Odpycham to od siebie. Oby to się jak najszybciej skończyło. Krzysiek nie jest dla mnie wsparciem. Jeszcze się ze mną kłoci. Sebastian starał się być dla mnie wsparciem i chciał przyjechać wcześniej, ale Krzysiek sie nie zgodził.
Dziś powinien być spacer. Chciałbym by był dłuzszy, ale to zalezy od Krzyska i tego w jakim stanie wróci z pracy. Ostatnio bolała go noga i robiłam od niedzieli reiki. Mnie okropnie bolał kregosłup. Nawet ruszyć sie na kanapie nie mogłam. To był najgorszy ból jaki miałam. Miałam problem wstać i ubrać się. Robie zabiegi reiki i bioterapii. Jest trochę lepiej, ale jeszcze kregosłup czuję.
Nie bardzo mam głowę do rozrywek. Nie chce mi sie czytać, malować.
Dietę udaje się juz trzymać. Inna sprawa, że juz pokus żywieniowych w domu nie mam. Chyba chudnę, ale pewna będę za kilka dni...
Miałam nie zdawać egzaminu po zakończeniu szkoły, bo trudny i stres. Podjęłam jednak próbę zdania i zdałam choć faktycznie był trudny. Chyba zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że porównywalny z maturą. Pytania z wielu dziedzin, podchwytliwe i do tego trzeba było zdać na 80 %. Jestem ostatnio tak zastraszona i niepewna siebie, ze nie uwierzyłam. Myślałam, że dyrektor sie pomylił. Dalej tak myślę i uwierzę, gdy zobaczę dyplom. Jeśli faktycznie zdałam to jest szansa, ze zmieniłam zawód z technika chemika na naturoterapeutę. Chyba moja szkoła daje uprawnienia zawodowe...
Dziś chcę ogarnąć sypialnie. Będzie dużo pracy zawodowej. Czas wrócić na zwykłe tory i przestać myśleć. Mam wrażenie, że moi bliscy sa obok. Dziś mama mi się śniła. niby nie czuję ich obecności, ale przypomina mi sie to co mówili a czego dawno nie pamiętałam np. powiedzonka. Wczoraj Mikuś nagle zaczął w nocy szczekać. Patrzył lekko w górę i nie mógł sie uspokoić. Wiem, ze zwierzęta czasem widzą to czego nie widza ludzie. Na razie biję się z myślami, że mama cierpiałą, ze ją zaniedbałam, żle traktowałam. Tylko co mogłam zrobić skoro pomocy nie chciała? Odeszła sama w zimnie i cierpieniu ze świadomością, że jest ciężarem, nikomu niepotrzebna. to jest straszne i to mnie gnębi... Nie potrafię dbać o moich bliskich. Skrzywdziłam mamę i skrzywdziłam Adriana... Niby przestepstw w stosunku do nich nie popełniłam, ale nie okazałam im serca gdy tego potrzebowali...
Joanna19651965
20 grudnia 2023, 03:58Będę prozaiczna - a notariusza załatwiłaś?
araksol
20 grudnia 2023, 10:54po świętach...
Campanulla
19 grudnia 2023, 15:47Przeczytałam po czasie twoje wpisy, ogromnie współczuję z powodu śmierci mamy. Trzymaj się , nie rozmyślaj za dużo o tym, że nic nie zrobiłaś. To nie jest prawda. Spokojnych Świat.
araksol
19 grudnia 2023, 15:53dziękuję i wszystkiego dobrego...
Ankarkaa
19 grudnia 2023, 14:20Nie uciekają od tematu zlaoby bo i tak Ci się to nie uda. Z tego co piszesz jesteś na etapie złości i niedowierzania ..każdy kto doświadczył straty bliskiej osoby te etapy musi przepracować ...taka kolej rzeczy
araksol
19 grudnia 2023, 14:21tak mówisz? Fakt na razie się miotam trochę...
akitaa
19 grudnia 2023, 14:09Ja myślę, że robiłaś co w Twojej mocy, to mama nie chciała przyjąć Twojej pomocy 😔 A Adrian wyjechał, wpadł w złe towarzystwo, ale był dorosły, decydował za siebie... Trzymaj się.
araksol
19 grudnia 2023, 14:17czasem myślę, ze jednak za mało się starałąm...
Alianna
19 grudnia 2023, 13:27Tak, żałobę trzeba przeżyć...
araksol
19 grudnia 2023, 14:16no trzeba...:)