Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedzialek


Dziś chcę coś w domu zrobić. Na pewno sprzatnę stertę prania, a Krzysiek odkurzy podłogi. Trzeba by podlać kwiatki, wynieść te które umarły z zimna. Trzeba by ogarnąć łazienkę, ale moze jutro. Umywalka znowu zatkana i woda stoi... Krzysiek się goli i to co zostaje na maszynce, spłukuje.

Zorientowałam się, ze w zeszłym roku straciliśmy przez głupotę co najmniej 2500. Na to sie sklada niepotrzebny abonament na telewizję i telefon stacjonarny w Orange. Nie uzywamy ani tego ani tego. Mamy komorki i telewizję z canal+. Do tego dochodzi wpływ z ewentualnego konta oszczędnosciowego. Teraz te grosze, ktore mamy trzymamy na zwykłym koncie. Krzysiek się boi założyć drugie konto. Uparł się. Ja mam dwa konta i moje procentuje. Niby te 2500 to nie jest duzo, ale tak to tracić? Szkoda przecież. To jest prawie koszt duzego okna. Ja go nie przekonam, bo uważa mnie za głupią babę. Trzeba będzie poprosić jego brata. Niech mu przemówi do rozumu. W tym roku kończy się nam pakiet love w Orange i weźmiemy tylko internet i telefon. Wyjdzie mniej.

Wczoraj Mikuś nie chciał jeść ani obiadu ani kolacji. Dałam nawet puszkę kocią i też nie zjadl. Gdy go próbowałam namawiać, uciekł pod kanapę i nie chciał wyjść. Już myslałam, że weterynarz jutro, ale zjadł pól kanapki Krzyśka z pasztetową. Wychodzi na to, ze to byl kaprys. Zdarza mu sie to czasem... Krzysiek się na to strasznie denerwuje. On był wychowany na wsi gdzie psy były na łańcuchach przy budach. Jadły byle co i się zajadały. Pikuś też nie kaprysił. Mikuś jest wybredny i Krzyśkowi sie w głowie nie mieści, ze pies mięsa nie chce. 

Wczoraj odpisywałam na listy do Rosji i Japonii. Zdałam sobie sprawę, ze brak mi nauki języków. Chyba niedługo do tego wrócę. Angielski też będzie z tym, że skupię się na słowkach, rozumieniu, a gramatyką nie będę sie przejmować. Mam rozumieć słowo pisane i proste rzeczy - mówienie. Na NA jest obcokrajowiec ze wschodu. Ma duzy zasób słow ale gramatykę kaleczy. Często sie wypowiada i to nie jest, ta gramatyka przeszkodą. Każdy go rozumie.

Byliśmy wczoraj na spacerze podczas lekkiego deszczu. Mikuś i tak był szczęśliwy. Byliśmy tez w lesie i nawet na drodze leśnej aż takiego błota nie było. Przedwiośnie, ale liście gruba warstwą leżą na ścieżkach. Las jeszcze drzemie. Slady po dzikach też były... Spacer nie był długi, bo tylko około 2000 kroków.  Wróciłam rozgrzana i trochę mokra, ale zadowolona. Dziś też raczej wyjdziemy o ile nie będzie lać deszcz.

***

jestem sama wciąż sama

dni pachną smutkiem i deszczem

czekam tylko na co

sama nie wiem

w spokoju składam chwilę do chwili

nie unikam refleksji wspomnień

to co było czasem kaleczyło

słodko-gorzka nuta szarpała ciążyła

to co jest kładzie się cieniem mami goryczą zniewala

powinnam uchwycić promyczek cichej nadziei

jest tuż obok zaufać dobru

i polecieć choć w marzeniach

do światła


  • _Insulinka

    _Insulinka

    13 lutego 2024, 00:14

    A wiersz bardzo przyjemnie się czyta, chociaż specjalistka od poezji ze mnie żadna. ;)

    • araksol

      araksol

      13 lutego 2024, 00:19

      dzięki:)

  • _Insulinka

    _Insulinka

    13 lutego 2024, 00:13

    A co ma robić jak inaczej w tym goleniu? Czy Ty się nie czepiasz za bardzo?

    • araksol

      araksol

      13 lutego 2024, 00:19

      no nie wiem do muszli moze. Teraz woda stoi a on nie potrafi odetkać...

    • Carmello

      Carmello

      13 lutego 2024, 07:40

      Kret nie pomoże? Z tym, że chyba nie można go stosować w każdej instalacji, chodzi o tworzywo rurki. Rozumiem, twoją niechęć, też bym się wkurzała gdyby zlew w łazience był zapchany zarostem z golenia. Wkurzam się nawet gdy, podczas sprzątania mój mąż przeoczy pozostałości np na blacie :D Ale to już kilkanaście lat mieszkania razem i pewne powtarzalne rzeczy zaczynają irytować :D Tak samo zapycha się pod prysznicem włosami z mycia, ale nigdy nie mieliśmy problemu z zapchaniem, bo zatrzymywały się na sitku i bez problemu można je posprzątać. Zarost pewnie króciutki i popłynął dalej. Ale i tak zastanawiające, że popłynął i zapchał. Może tam coś jeszcze utknęło?

    • araksol

      araksol

      13 lutego 2024, 08:25

      no nie wiem...On nie jest zainteresowany odetkaniem...

  • Użytkownik4250924

    Użytkownik4250924

    12 lutego 2024, 16:51

    Araksol, twoje podejście do życia mnie nieraz zdumiewa. Ale uważam, że jesteś bardzo dobrą poetką.

    • araksol

      araksol

      12 lutego 2024, 16:52

      o widzisz. Za bardzo dobrą się nigdy nie uważałam...:)

  • kaba2000

    kaba2000

    12 lutego 2024, 14:23

    Co za cudny wierszyk.Brawo👏.Poezja to Twoja mocna strona

    • araksol

      araksol

      12 lutego 2024, 14:53

      dziękuję:)

  • Alianna

    Alianna

    12 lutego 2024, 11:51

    Twoje wiersze mogę czytać 😊

    • araksol

      araksol

      12 lutego 2024, 11:55

      o widzisz:) Cieszę się...

  • barbra1976

    barbra1976

    12 lutego 2024, 11:50

    Jak zawsze cudny wiersz

    • araksol

      araksol

      12 lutego 2024, 11:55

      Dziękuję...Znowu piszę...:)

  • alhe11

    alhe11

    12 lutego 2024, 11:29

    Śliczna poezja ….

    • araksol

      araksol

      12 lutego 2024, 11:55

      dziękuję:)