Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
znowu wróciłam do punktu wyjscia

Znów zaczynam
ta waga to jednk za duzo jest balastru
i juz sie ni czuje dobrze w swoim własnym ciele
niestety nie moge jak niektórzy z mojego otoczenia pozwolić sobie na folgowabnie
poniewaz mi sie to odbija czkawką
zastanawiałam sie naf różnymi dietami ostatnio
ale jakośnie mogłam sie zmotywować do Dukana
poniewaz zakochałam sie w ekochlebie żytniim
po którym nie mam problemów łazienkowych a to w moim przypadku bardzo duzy plus
wiec z tych 2 kromeczek dziennie nie zrezygnuje
dlatego zamierzam utrzymać zjadane w kalorie w ryzach
wiec bede liczyć
zamierzam dziennie ograniczyc sie do 1000-1200kcal
do tego ruch ( albo aerobik w domu albo łażenie w zależności od możliwośc)

moj pierwszy cel na świeta n4 kg mniej
dość długi okres czasu zeby tego dokonać



Dziś z rana zjedzone godz. 8.00 :
2x kromka żytniego chleba + 2 plasterki kiełbasy krakowskiej + 1 plasterek żóltego sera + kawa z mlekiem



II śniadanie godz. 12.00 :
duży jogurt malinowy



Obiadokolacja 16.00 :
mięsko duszone w przyprawach + marchewka + seler + cebula



a między czasie duzo wody ( niestety gazowana bo innej na razie nie mam), herbata i kawa z mlekiem

potem podlicze ile to kcal moze jeszcze mi cos zostanie do wszamania