Tak sie dziś zstanwiałam czy ja walcze?? Chyba nie, raczej mam pragnienie, ale walką to nazwać nie moge, jem, pije, ruszam się - troche ograniczam ale nie walczę
wiem ze potrafię chudnąć jak tylko wezme dooopę w troki wiec nie walczę lecz dążę do tego co kiedyś było
pierwszy cel zejsc do równego 60 kg - 8 kg zrzucić to dużo a przy takiej wadze czuje sie juz ok
potem 2 cel - zejs do 57 - wtedy czuje sie jak chudzina choć ią nie ejstem
cel 3 - zejść do 55kg - wtedy mam swój 38 rozmiar i wiekszego szczescia nie potrzebuje
Dziś:
sniadanie: 2 kromki chleba z białym serkiem ziarnistym i dzemem jabłkowym + kawa z mlekiem
2 śniadanie: jabłko z jogurtem naturalnym
obiad:
barszcz ukraiński + nie widomo co bo nie mam pomysłu - wyjdzie w praniu
kolacja: brak + herbata
przed spaniem Ziólka o. Sroki
troche hasania na orbitreku
i tyle planów na dzis mysle ze bedzie ok