Dzisiaj się potknęłam, ale to nic. Kiedyś czytałam artykuł, że jeżeli chcesz się pozbyć problemu z podjadaniem słodyczy to po prostu ich nie kupuj. Nie posiadaj w swoim otoczeniu bezpośrednio. To prawda, dzisiaj się przekonałam. Byłam w sklepie i ominęłam cały dział ze słodyczami kupując takie zdrowe batoniki musli z dobrym, krótkim składem bez cukru. Przychodzę do domu (przyjechałam na weekend) no i mama kupiła moje ulubione mms'y. No i mimo że nie byłam głodna to zjadłam. Jednak wiem, że to dopiero mój początek i mam prawo się potykać. Jutro pójdę na dłuuugi spacer w ramach tego potknięcia :D Albo rower. Przepisy narazie są smaczne, chociaż brakuje mi soli :( Wcześniej praktycznie wszędzie jej używałam ale popracuje jeszcze nad tym.
.Rosalia.
29 września 2017, 22:43Jeszcze 1,5 roku temu pytałam się ludzi w tym miejscu co robić, żeby rzucić ten nawyk jedzenia słodyczy.. A właściwie uzależnienia. I było mnóstwo rad, ale żadna nie pomagała. I zaczęłam się zastanawiać po co ja je właściwie jem? Albo inaczej, po co jadłam je w takich ilościach? Bałam się po prostu, że coś stracę, coś co lubię. Ponad rok mi zajęło odrzucenie słodkiego z marnym skutkiem, dopiero przełom lipca/sierpnia tego roku mi się to udało... Przez głupi zakład z kolegą - kto dłużej wytrzyma bez słodyczy? Oczywiście, dzień później najadłam się ich i stwierdziłam, że się przyznam przed nim. W życiu mi nie było tak głupio, chociaż nie, gorzej mam w konfesjonale, hahah. Ale będąc szczera z nim, byłam szczera ze sobą. I próbowałam ten zakład wygrać, a jak miałam ochotę na słodkie, to jadłam gorzką czekoladę. Ale pozwoliliśmy sobie na jeden dzień, żeby zjeść milkę - dziewczyno, jak ja kochałam ją i mogłam jeść tabliczkę za tabliczką, to po takiej przerwie ona była tak cholernie słodka, że ja nie mogę :D Po prostu już mnie do takich smaków nie ciągnie. I z solą jest podobnie, przestałam solić wiele lat temu, i na przykład przez przypadek nie posolę ziemniaków, to ja tego nie czuję a mój ojciec już krzyczy co to za świństwo, jak jestem w restauracji i ludzie mówią "mogli to bardziej posolić" to ja na nich patrzę jak na wariatów, przecież to byłoby obrzydliwie słone. Kwestia czasu. I kwestia ćwiczeń. Ja na przykład pozwalam sobie na coś słodkiego, ale mam taką dietę, że liczę kalorię - więc analizuję czy mi się to opłaca czy nie :D
arbuzie
2 października 2017, 18:09Właśnie zaczęłam traktować ten mój problem poważnie kiedy zorientowałam się że mimo tak dużej ilości słodkości, a w moim przypadku są to mmsy, nadal je jem. Mimo, że czuje zbyt dużo cukru naraz. Zaraz się biorę do ćwiczenia silnej woli :D
foka_iza
29 września 2017, 22:01Ja jestem nieco starsza od Ciebie ale wciąż kiedy odwiedzam rodziców to ulegam pokusie zjedzenia słodyczy czy innych zakazanych produktów. A do braku soli da się przyzwyczaić, ja przestałam solić miesiące temu i uważam, że jedzenie jest dzięki temu smaczniejsze. Dodawaj różne przyprawy zamiast soli i powinno być ok :)
arbuzie
2 października 2017, 18:07Spróbuje z przyprawami, dziękuje :D