...mi się dzisiaj wszystko udawało. Ale wymusiła to sytuacja - spotkanie z koleżanką po wielu miesiącach przy 25 st. nie mogło obejść się wodą... =] Zatem:
9:00 bułka grahamka z pomidorem i cebulą, kawa zbożowa z mlekiem, kostka gorzkiej czekolady
12:00 małe lody owocowe (ok. 80 g)
14:30 jajko sadzone, ziemniak, sałatka (pomidor, ogórek, papryka, rzodkiewka, brokuł, kukurydza, jogurt naturalny, dwie łyżki majonezu)
17:00 kawa mrożona z bitą śmietaną :-/
19:00 banan, jogurt pitny 0%
No i trochę się dzisiaj nachodziłam po mieście, bo było do załatwienia trochę spraw - także długi "spacer" dzisiaj zaliczony. =]
A poza tym emocje piłkarskie też robią swoje =]
Ciekawe, ile będę ważyć, kiedy skończą się mistrzostwa... :-)
yoana21
8 czerwca 2012, 22:32O tak, ja też trochę straciłam kalorii w czasie meczu;P. Wstawanie, podskakiwanie, klaskanie, i chodzenie po domu jak już nie mogłam patrzeć z emocji;p