Już po wszystkim... Ostatnie dni upłynęły pod znakiem egzaminów i zaliczeń, dlatego nawet nie było za bardzo kiedy coś tutaj naskrobać. Niestety, wiązało się to też z drobnymi grzeszkami - bo oprócz sesji były przecież mecze. =] Znalazło się jakieś parę chipsów, jakieś ciastko, lody... :-/ Oczywiście wszystko z umiarem, ale jednak...
No cóż, wracam na właściwe tory! Mam teraz więcej czasu, co oznacza przede wszystkim więcej ruchu! No i więcej uwagi poświęcanej jedzeniu.
Wczorajsze menu:
9:00 dwie kromki z serkiem białym i ogórkiem konserwowym, jedna kromka z powidłami śliwkowymi, herbata zielona
12:00 jogobella light, trzy wafle ryżowe ze słonecznikiem
16:30 gotowana pierś z kurczaka, kasza jęczmienna, warzywa na patelnię, kawa zbożowa
20:00 serek homogenizowany, kilka chipsów, trzy ciastka zbożowe
BedzieLepiej
17 czerwca 2012, 17:31Teraz możesz się już skupić na Sobie. Dobrze będzie. Trzymaj się.
justysia176
17 czerwca 2012, 14:23jeśli bylo z umiarem to napewno bardzo nie zaszkodziło.
uLa2012
17 czerwca 2012, 13:49fajnie że masz już szkołę z głowy ;)