No właśnie, nie piszę, ale czytam i co najważniejsze - wciąż trwam na diecie, co ma swoje radosne owoce. Mianowicie już 7 kg mniej! Czyli tempo mniej więcej kilogram na miesiąc utrzymuję Baaardzo mnie to cieszy! Wszyscy wokół, w rodzinie i wśród znajomych zwracają mi uwagę, że wyszczuplałam, że teraz jestem laska i tym podobne. A co ciekawe - te spodnie, które mam na sobie na zdjęciu profilowym (kupione w marcu przy wadze ponad 68 kg!) dzisiaj zostały zwężone w pasie o 10 cm i biodrach o 4 cm i teraz leżą idealnie! To niesamowita motywacja do dalszych starań.
Myślę, że teraz im bliżej zimy coraz ciężej będzie chudnąć, bo jednak to inne warunki klimatyczne i w ogóle, ale ważne, by udało mi się nie przytyć. A do prawidłowego BMI zostało mi już tylko 3 kg, więc całkiem niedużo! A jeszcze bliżej do przekroczenia magicznej granicy, aby zobaczyć z przodu 5! Zatem do roboty!
gucio.
15 października 2012, 08:54Moja gratulację :) I powodzenia w dalszych zmaganiach ;)
JosDiary
14 października 2012, 22:22Powodzenia !!!
Moniska1995
14 października 2012, 22:21Chciałabym już schudnąć tyle co ty, zazdroszcze:)!