Wrocilam do domu,nie bylo mnie,od czwartku wieczorem,bylam u mojej drugiej polowy.Po drodze do niego pobuszowalam troche po sklepach,kupilam sobie nowe ubranie na trening,te stare jest jeszcze bardzo dobre,ale teraz nie bede musiala ciagle prac.Cena byla bardzo dobra,i to ze,udalo mi sie kupic moj rozmiar,moze kolor nie ten,ale co tam,przynajmniej nie zgine w tlumie.W sobote,robilam taka mala imprezke,nie wiem jak to napisac,w kazdym razie ,sasiad przedstawil nam swoja dziewczyne,Ja znam ja od trzech lat,z opowiesci i krotkich rozmow telefonicznych.Na wszystkie imprezy,ktore my wyprawialismy,sasiad przychodzil zawsze sam,ale teraz zmienila sie czala sytuacja.Na urodzinach sasiada ojca jej nigdy nie bylo,poniewaz nie cala jego rodzina ja akceptuje.Jej syn nie jest zadnym problemem,problem jest jej wiek 16 lat mlodsza.Nie dawno sasiad ojca zamieszkal w domu starcow,chyba tak to sie mowi po polsku,wiec on przejal dom i musi splacic swoja siostre,dom jest jego.Jego dziewczyna zaczela do niego przyjezdzac,sasiad promienieje.A Ja sie ciesze ,bo narescie mam sasiadke i fajnie sie dogadujemy.Prze ten weekend, troche za duzo pojadlam,i zaraz minely problemy z pojsciem na toalete,jak reka odjal.Chcialabym schudnac 2 kg w tym miesiacu,ale nie wiem jak to bedzie sama mam urodziny i jeszcze ide dwa razy na urodziny no i swieta,w kazdym razie bede, chodzic na moj trening i bede trzymac djete na tyle, ile sie da to, tylko wyjdzie mi na zdrowie.Musze umyc kabine prysnicowa i ide na trening.Zycze dobrego dnia.