...to nie to samo co wiesc tylek samochodem,zastanawiam sie czy nie powinnam robic kanapek na droge ...? jak to dobrze ,ze nastepny raz jade z Holle,teraz napewno bede kochac o wiele mocniej moja druga poloweczke
...to nie to samo co wiesc tylek samochodem,zastanawiam sie czy nie powinnam robic kanapek na droge ...? jak to dobrze ,ze nastepny raz jade z Holle,teraz napewno bede kochac o wiele mocniej moja druga poloweczke
kalina91
10 lipca 2014, 11:45zareczony ,nie zareczony....Twoj facet i tyle :) ciekawe jak wyjdzie z ta 10-ta rocznica...a moze w koncu ? fajnie byloby :)
kalina91
9 lipca 2014, 08:12Kanapki dobry pomysl, moze jakies owoce jeszcze? Ja jak jade lubie miec jeszcze cos do "przegryzniecia" Super ,ze nastepnym razem pojedziecie razem....dobrze ze mamy naszych kochanych mezusiow :)
Arizona1959
10 lipca 2014, 00:03... tak naprawde jest moj zareczynowy 29 lipca obchodzic bedziemy 10-ta rocznice,moze w kacu zdecyduje zamieszkac na wsi...,bo on z tamtad nigdzie sie nie ruszy...nie ma silnych.spij smacznie
ewa519
8 lipca 2014, 18:13http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/2014/07/jak-jesc-na-wakacjach-i-co-zabrac-w-8.html polecam, możesz znaleźć fajne przepisy,co jeść w samochodzie :D