Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...tak dlugo sie nie odzywalam...


...bylam chora,dopadla mnie grypa,potem bardzo oslabiona,wpadlam w rytm przygotowam do Holles 60 -tki,ktora byla robiona na jego posesji,bylo 68 osob,impreza odbyla sie w sobote 18 pazdziernika.Tej pracy jaka Ja wlozylam nie da sie opisac...to sie poprostu w glowie nie miesci,kiedy mu mowilam ,ze pomoge zorganizowac ta impreze...nie zastanowilam sie a przeciez znam go tyle lat ...i wiem ,ze on duzo nie robi...cala organizacja i robota spadla na moja glowe...Sprzatniecie domu,ogrodu,przygotowanie pomieszczenia na impreze,jedzenie(desery-3 rodzaje ciast,to byl juz katering).Impreza trwala od 14 do 2.45 w nocy ,wtedy odjezdzaly ostatnie taxi,nastepnego dnia ,kiedy bylismy jeszcze w lozku,byla to co prawda godzina 11,przyjechalo dwoje ludzi ,wiedzielismy ,ze przyjada ale myslelismy ze beda okolo 13,no nic zjedlismy razem sniadanie,a potem przyjezdzali ludzie po pozostawiane swoje samochody,no to kawa,ciasto,male piwko(ale to juz wszystko bylo w domu) W poniedzialek ,to wlasciwy dzien urodzin ,bylo nas 10 osob na sniadaniu,ostatni gosc pojechal do domu o godzinie okolo 14,poznym popoludniem zaczelam pomownie sprzatac  pomieszczenie imprezowe,we wtorek pojechalismy oddac pozyczone butle gazowe,ktore ogrzewaly pomieszczenie,oraz kilka rzeczy takich jak termosy na kawe itp.Samych smieci z imprezy bylo 7 ogromnych workow,z tym tez trzeba bylo cos zrobic...Do siebie wrocilam w srode,w czwartek jechalam sama na apukunkure,w piatek jechalam sama do syna(spedzilam cudowny dzien,syn powiedzial mi w tajemnicy ze bede miec synowa...i tak przypuszczalam ze tak bedzie,zapytalam sie jego czy dlatego jada razem do jej rodzicow na swieta,zeby zrobic zareczyny,odpowiedzial ze nie,ale mysli o pierscionku .Ja tez zostalam zaproszona do jej rodziny,ale nie lece,oni wylatuja 18 grudnia,wracaja do domu na sylwestra.Na wies znowu jade w srode,najpierw Holle zawiezie mnie na apukunkture a potem jade do niego, jedziemy tego dnia na 50-tke,solenizant nie chcial przekladac  swoich urodzin ,wiec robi w srode,impreza bedzie w lokalu,Ja jestem tak rozbita i zmeczona ze sie z tego ciesze,bedziemy szybciej w domu ,bo Holle idzie do pracy nastepnego dnia,nasi znajomi wypozyczaja autokar,gdyby Holle nie szedl do pracy tez bysmy jechali tym autokarem.Nie wiem jak mam zaczac,ale chcialabym sie odniesc do Waszych wpisow,z zeszlego razu.W tym wszystkim co napisaliscie jest prawda,ale to sa inni ludzie...inny kraj,inna kultura,inny sposob myslenia ...wlasciwie o czym Ja pisze,On wie co ma zrobic ...ale to nie wszystko,jezeli mamy mieszkac razem,musi uczyc sie porzadku,nie wiem czy starczy mi sily na jego nauke,zaczyna nauke od nastepnego tygodnia,(juz o tym wie)Ja jestem chora na starosc nie bede sie uczyc klocic,zeby poukladal po sobie...reszte zycie pokaze,ma moja deklaracje na zamieszkanie na wsi,wiec niech teraz pokarze jak mu na mnie zalezy...Zycze milego wieczoru.

  • moderno

    moderno

    27 października 2014, 10:34

    Arizonko , dziekuje Tobie za wspaniale slowa , ktore napisalas pod moim wpiem. Mysle , ze jestes dobra i pelna serca osoba , ale nie wiem , czy Twoje otoczenie potrafi docenic , ze ma przy sobie taki skarb. Przygotowac przyjecie na tyle osob to niebywale. Mysle o Tobie czesto i zawsze dobrze. Jesli mozesz to pisz do nas czesciej

    • Arizona1959

      Arizona1959

      27 października 2014, 12:20

      Iwonko,zdwowiej szybciutko,teraz to Ja bede potrzebowac pomocy,zeby w moim zyciu zapanowal spokoj wewnetrzny,usmiech ...Caluje Cie mocno.Zdrowiej kochana.Pa

  • studentka_UM_Lublin

    studentka_UM_Lublin

    26 października 2014, 22:46

    Kochana, dużo się u Ciebie dzieje :) zmysł organizatorski masz na pewno :) gratuluję synowej i trzymam kciuki za to, że uda Ci się nauczyć Holle porządku :D pozdrawiam :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform

    • Arizona1959

      Arizona1959

      27 października 2014, 12:12

      Bardzo mi przykro ale w obecnej chwili nie czuje sie na sile ,zeby spelnic twoja prosbe,to nie jest dodry czas dla mnie,choroba i pozbawienie mnie mozliwosci prowadzenia samochodu,ktore pokomplikowalo moje zycie o 180 stopni,daly skutki 10 kg do gory.,musze najpierw uporac sie z tym i wziasc sie za siebie!POZDRAWIAM .Arizona

  • TuSia2606

    TuSia2606

    26 października 2014, 19:18

    Arizonko świetna z Ciebie gospodynia. Powinam brać z Ciebie przykład i uczyć się gospodarności. Poprostu perfekcyjna Pani domu nie ma co. Ale ten profesjonalizm wiele Ciebie kosztuje. Szkoda ,ze tak mało osób jest ,które wyciągna do Ciebie życzliwą dłoń. Jak to mówia jak ktoś ma dobre serce ten musi mieć twarda d...pe. Życzę dużo siły, cierpliwości oraz naj ważniejsze ZDROWIA!!!!! Pozdtawiam Tusia- Marta :)

  • mefisto56

    mefisto56

    26 października 2014, 16:48

    Arizonko !!! Jesteś dobrym , serdecznym , uczynnym człowiekiem , ale szkoda , że nie masz wokół siebie , takich samych ludzi !!! Ja nie jestem zdolna , aż do takich wyrzeczeń , preferuję związki partnerskie i podział obowiązków !!! Źyczę Ci , by starczyło Ci zdrowia i zapału do dalszego działania !!! Serdecznie pozdrawiam !!!! Buziaki !!!! Krystyna

  • mefisto56

    mefisto56

    26 października 2014, 16:46

    Komentarz został usunięty