To był naprawdę wyczerpujący dzień, diety na szczęście nie zawaliłam, ale miałam dzisiaj dużo pokus. Zaczęło się od tego że miałam dzisiaj gości, więc po południu kawka z ciastem. Ja oczywiście sobie tylko popatrzyłam, bo nie zamierzam się po tygodniu poddać. A później to już poleciało lawinowo, ktoś rzucił pomysł żeby zrobić grilla. Wszystko fajnie i miło, ale nie dla mnie będącej na diecie i do tego uwielbiającej takie jedzonko. To straszne, ale podczas gdy inni bawili się w najlepsze i sobie grillowali, ja zamknęłam się w domu chcąc w ten sposób przetrwać. Na szczęście siostra posiedziała ze mną, obejrzałyśmy film i ogólnie pogadałyśmy sobie. Po mojej planowanej kolacji poszłam do ogrodu, ale uwierzcie uciekłam stamtąd w momencie. Nie potrafię znieść zapachu tych pyszności, więc poszłyśmy sobie tym razem na spacer i jakoś udało się przetrwać ten dzień. Na szczęście dojechali następni gości, i tym sposobem wszystkie zrobione smakołyki znalazły się w ich żołądkach i tym sposobem nie pozostały żadne pokusy wieczorne. Jestem z siebie bardzo zadowolona, że przetrwałam, że nic nie zjadłam mimo, że spędziłam z rodzinką troszkę mniej czasu niż planowałam, ale trudno mogli nie sabotować mojej diety. Dobrej nocy moje drogie.
efka.g
28 kwietnia 2015, 13:06no i tak trzymaj :) najważniejsze to wytrwać w swoich postanowieniach. Następnym razem przygotuj dietetyczne potrawy na grilla nie tylko dla siebie ale dla wszystkich:) Niech inni też poznają co to zdrowe odżywianie :)
angelisia69
27 kwietnia 2015, 04:31na drugi raz przygotuj jakies zdrowe posilki dla siebie na grilla zeby nie zamykac sie w domu i nie czuc wyrzutkiem.Szaszlyki z warzyw,rybki,piers z kurczaka,przeciez to sa malokaloryczne i zdrowe przekaski
iwi221
26 kwietnia 2015, 21:14No i super ;) Grunt że się nie poddałaś. Ja mam jutro w pracy grillowy obiad na spotkaniu i pewnie będą mnie na niego ciągnąć ale postaram się być taka uparta jak Ty;)