Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężko mi.. samej ze sobą. Jakie macie sposoby na
samą siebie?


Ciężko mi z moimi kilogramami. Ciężko mi z moją psychiką. Jak się zmotywować do działania? Jak znaleźć w sobie wolę walki z własnymi słabościami? I dlaczego tak łatwo się poddaje? 

Jak Wy to robicie? Jak dajecie sobie radę na diecie?

  • angelisia69

    angelisia69

    4 października 2016, 06:07

    Mysle ze wizja tego iz twoja waga paskowa jest niebezpieczna dla zdrowia,powinna byc sama w sobie motywacja.Zmieniaj sie powoli,nie wszystko naraz,drobne nawyki,drobne rytualy,wszystko po troszku.Najgorzej na poczatek narzucic sobie zbyt duzo na barki,bo wtedy automatycznie mamy dosc.

  • mudid

    mudid

    3 października 2016, 13:02

    jeśli terapia szokowa nie działa to spróbuj krok po kroku. Wcale nie trzeba trenować albo katować się dietą, żeby schudnąć. zacznij od małych rzeczy jak np. ogranicz lub zrezygnuj z słodzonych napojów, ogranicz cukier - czytaj etykiet bo wielu producentów ukrywa cukier w produktach o których nawet byś nie pomyślała, że może go zawierać; jedz regularnie co 3-4h to zapobiegnie wilczym napadom głodu, przygotuj sobie jedzenie wcześniej, żebyś nie jadła co popadnie gdy przyjdzie pora jedzenia, pij wodę 2l dziennie - jeśli nie lubisz samej wody to wkrój sobie do niej cytrynę. zmiana nawyków powinna być dobrym nawykiem. powodzenia

    • mudid

      mudid

      3 października 2016, 13:03

      spaceruj - krokomierz Ci pomoże się zmotywować. 7 tys kroków dziennie to już całkiem dobry wynik.

  • HiddenGirl

    HiddenGirl

    3 października 2016, 12:25

    Ja wystarczę że popatrzę na samą siebie i to że źle czuję się z własnym ciałem jest dla mnie największą motywacją, a już szczególnie jak kilogramy lecą w dół :)

  • snowflake_88

    snowflake_88

    3 października 2016, 11:41

    Lubię ładnie wyglądać, chcę być zdrowa, dla mnie to wystarczająca motywacja. Zrób sobie terapię szokową, stań nago przed lustrem, zrób zdjęcia, może to cię zmotywuje.

    • Artynu

      Artynu

      3 października 2016, 12:02

      Niestety, próbowałam już i terapii szokowej ;) Na jakiś czas działa.