Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Artynu

No niestety.. złapała mnie jakaś bakteria :/ zapowiada się na długą walkę antybiotykami. Na razie jestem obolała i z gorączką :( 

Jedno jest pewne ;) zdrowe odżywianie pomoże mi wyzdrowieć więc nie zwalniam. Niedługo kolejne etapy do pokonania.

Budowanie motywacji to dla mnie cały proces. Największy skok jest przez pierwszy tydzień, potem powoli słabnie i dlatego kolejnym krokiem było wypisanie moich marzeń/pragnień, które będą możliwe tylko w trakcie chudnięcia lub po zejściu do wymarzonej wagi. Nie jest to pełna lista ;) 

• Pierwszym pragnieniem jest dwucyfrowa liczba na wadze
• Kolejny tyczy się rozmiaru - na początku marzę o rozmiarze 40-42, nie najmniejszy ale dopuszczalny  później pomyślimy o mniejszym
• W 2018 chciałabym pojechać nad morze i bez wstydu założyć kostium dwuczęściowy
• Chciałabym móc ubrać się, kupić sobie ciuchy w każdym sklepie (spadek rozmiaru jest bardzo istotny)
• Bardzo chciałabym polubić sport, chciałabym chodzić na zajęcia fitness parę razy w tygodniu
• Pójść na siłownię i bez skrępowania ćwiczyć pod okiem mojego Miśka

UDA SIĘ!

Dziękuje za wszystkie rady pod poprzednim wpisem. 

Doskonale wiem, że macie rację. I dlatego postanowiłam wypisać kilka małych zmian (kroków), które chce osiągnąć w ciągu tego tygodnia. Mam nadzieję, że pomoże mi to trzymać się moich drobnych postanowień. 

1. Odstawić słodzone i gazowane napoje
2. Ograniczyć do jednego posiłku dziennie spożywanie pieczywa
3. Wykonać 3 treningi w dowolne dni w tym tygodniu

Ciężko mi z moimi kilogramami. Ciężko mi z moją psychiką. Jak się zmotywować do działania? Jak znaleźć w sobie wolę walki z własnymi słabościami? I dlaczego tak łatwo się poddaje? 

Jak Wy to robicie? Jak dajecie sobie radę na diecie?