Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10.06.2024


Stresy, stresy i jeszcze raz stresy! Przez tą moją najstarszą latorość się wykończe, koniec roku wielkimi krokami a dopiero teraz się młodej przypomniało że trzeba się uczyć! Masakra jakaś, tłumaczylam, prosiłam a ona i tak swoje i teraz ma stresy pod koniec roku a ja razem z nią! Oby jakoś podołała, bo mam już dość, najpierw wszystkie dzieci chorowały, teraz jeszcze stresy szkolne, ja chce już nad morze! Spokój, zmiana otoczenia, potrzebuje tego! 

na razie ogarniam rzeczywistość, muszę posortować i ogarnać ciuchy nad morze, zrobić liste potrzebnych rzeczy, i najważniejsze to muszę ogarnać ogród przed wyjazdem, żywopłot już ogarnęłam, jeszcze muszę zrobić porządek z drewnem i gałęziami po wyciętych drzewach i dzien przed wyjazdem skosić trawe, bo moi rodzice nie dadzą rady tego ogarnąć. A no i jeszcze poukładać ten nieszczęsny węgiel w piwnicy bo sajgon mam tam totalny :) więc jeszcze troche roboty przede mną :) ale dam rade bo jak nie ja to kto :D

dietka spoko, limit zachowany, waga ładnie stoi w miejscu, ewentualnie troszeczke spada, ale utrzymuje się w granicy 58 kilo. Te ostatnie trzy kilo to mnie prześladują non stop ale w sumie to najważniejsze zebym utrzymała wagę, a coraz lepiej sobie radze, wiem już ile mogę zjeść żeby się nie przejadać i zeby waga nie rosła. Zajęło mi to mnóstwo czasu ale zrozumiałam ze jedzenie nie jest najważniejsze. W każdym razie dobrze się czuję i oby tak bylo :)

pozdrawiam!

  • JeszczeRAZ!

    JeszczeRAZ!

    10 czerwca 2024, 12:46

    Zatem życzę dużo spokoju !!!! Odpoczynku !!!!

  • PACZEK100

    PACZEK100

    10 czerwca 2024, 12:37

    Nie denerwuj się, dasz rade ogarnąć wszystko bo kto jak nie ty:)

  • szanta_na_dobranoc

    szanta_na_dobranoc

    10 czerwca 2024, 12:30

    Zawsze przed wyjazdem jest dużo do ogarnięcia. Powodzenia w tym. I powodzenia dla córki.