Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nic nowego...



Źle mi ze sobą, stanęłam na wadze,a tam 77 kg...szlag jasny mnie trafił z rana, cm też nie ubyło! Co prawda jutro mam dzień pomiarów, ale dzisiaj tylko chciałam siebie skontrolować...
Jedno wiem, jutro będzie na wadze więcej, ale niestety nie wiem dlaczego?
Zaczyna mnie to już troszkę irytować . Chyba muszę bardziej przyjrzeć się swojemu menu. Żeby chociaż te 200 gram spadło to już byłoby coś, a tak będzie znowu ta chrzaniona liczba 77 . Rany czy moja waga w końcu zejdzie do pewnego wyniku 76 kg z ogonem?
Może powinnam mieć jeszcze więcej ruchu? Może te 30-40 minut to za mało przy mojej nadwadze? Może powinnam z siebie wyciskać jeszcze więcej?
Nie wiem .

Nawet dzisiaj nie mam zapału do ćwiczeń...
Poza tym wczoraj zrobiłam sobie dzień wolny od ćwiczeń, potrzebowałam tego.


Echhh....
  • Louve1979

    Louve1979

    16 lutego 2014, 20:02

    Ech, u mnie podobnie jak i u Ciebie. To działa demotywująco, wiem... Damy radę, ta cholera musi w końcu spaść, nie ma cudów ;)) trzymam kciukasy!

  • agii20

    agii20

    16 lutego 2014, 16:17

    Kochana, mam nadzieję, że jutro wyniki będą bardziej zadowalające:) Trzymam kciuki:) Nie poddawaj się:D

  • Lojra8412

    Lojra8412

    16 lutego 2014, 15:37

    Nic się nie martw :) Waga na pewno się "odczaruje", daj jej jeszcze "chwilkę" :) a później sama zobaczysz jak bezie świetnie współpracować :)

  • zdemotywowanaa

    zdemotywowanaa

    16 lutego 2014, 14:39

    Kochana nie załamuj sie u mnie tez waga stoi i to już miesiac. Nie mozemy sie poddać, musimy jakos to przeczekac :) Zrob sobie dzis jakies lekkie ćwiczenia to Ci sie humor poprawi :)