No dobra robię znowu wpis, ale już o tym co chciałam z rana napisać sobie daruję .
Zaliczyłam dzisiaj trening z Tiffany (poprzedzony rozgrzewką), dokładnie to:
SUPER!
Typowe cardio i zaraz po tym:
stare, ale jare (kiedyś przyniosło mi to efekty, może i po ciążowym brzuchu da radę!)
coś na ramiona:
i na koniec...
Później prysznic i czuję się jak nowo narodzona! Złe emocje poszły precz i znowu jestem szczęśliwa , co prawda dziecię mi się przebudziło (trochę za wcześnie), ale posadziłam ją na dywanie i patrzyła się jak matka wyciska z siebie siódme poty .
Idę prasować, bo muszę dzisiaj to ogarnąć.
ps. ripped in 30 zacznę na nowo od kwietnia...
agii20
5 kwietnia 2014, 22:48Blender robiłam dopiero 2 razy. Raz ten, który trwa 37 minut a drugim razem ten 30 minutowy:) I mam zakwasy na nogach i plecach:D
agii20
26 marca 2014, 18:53Ja robiłam dziś boczki Tiffany:D