Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień zero


Wczoraj był dzień zero. Powiem, że był mega żarty. Następny dzień zero na innych zasadach: 3000kalorii max. Dziękuję za uwagę. Co do moich dwóch dni wolnych nie będzie, muszę iść w niedzielę do pracy. Jest mi z tego powodu mega smutno. Dziś spałam do 11, zaraz do pracy. W planach mam poćwiczyć po pracy, bo przez spanie nie ćwiczyłam rano. Planuję dwa razy tiffoczki i dwa razy pośladki melb i może jeszcze cos na nogi? tylko musi być cicho zeby sasiadka nie przyszła. Idę suszyć głowę.