Dzisiaj był ciężki dzień w pracy, jak co sobotę. Mimo wszystko ładnie pojedzone i pojeżdżone na rowerze 18km;) jak wracałam złapało mnie oberwanie chmury- wróciłam do domu przemoknięta calutka. Postanowienia na lipiec:1. trening 5xw tygodniu,2.bez słodyczy i innych wpadek żywieniowych przynajmniej 28dni(najlepiej cały miesiąc)3.marnotrawienie czasu przed komputerem zawężone do minimum;)no i chyba tyle. Z nadzieją zerkam w ten miesiąc, musi być dobrze.