DZISIAJ sprzątałam balkon , sadziłam kwiatki , sprzątałam mieszkanie , a potem 30 min STEPPER , 236 kcl... NIE WIEM czemu ja codziennie na nim nie ćwiczę? mam w domu , a 30 min to akurat , dzisiaj się spociłam nawet .. NIE UMIEM ZABRAĆ SIĘ ZA TRENINGI EWY CHODAKOWSKIEJ .. włączyłam skalpel i znowu po 10 min niechęć ... chciałabym mieć taki swój zestaw ćwiczeń, co sprawiałoby mi PRZYJEMNOŚĆ , może muszę prześledzić Mel B ? póki co jutro mam wolne w pracy i jadę na bieżnię na siłownię , spocę się , godzinę zaliczę , spalę ... we wtorek naprawiam rower i mam zamiar do pracy na nim jeździć . i ten stepper , jak najczęściej , w KOŃCU EFEKTY BĘDĄ? i jutro wracam na tor jedzeniowy .. OSTATNI DZWONEK przed latem ...
lukrowa.dama
22 kwietnia 2013, 18:36mam tak samo... no i tez sie boje lata. wiem, ze nie zdaze schudnac i nie wiem jak przetrwam to lato ehh chyba sie zagotuje w jakis welniakach ;D
Morsiczka
22 kwietnia 2013, 14:53Wedlug mnie wizyta u psychologa moglaby Ci pomoc...zawsze warto sprobowac a nic nie stracisz:*
limonka80
22 kwietnia 2013, 09:47Stepper nieprzeplatany innymi ćwiczeniami może znudzić na dłuższą metę.Dla mnie E.Chodakowska jest trochę za ciężka ,ale może spróbuj Mel B.Mi przypasowały ćwiczenia na pośladki (podniosły sie hi,hi) A może masz basen w okolicy?Super sprawa.Każde ćwiczenie na początku męczy,ale uwierz,że z czasem będzie łatwiej i nie będziesz chciała przestać.Trzymam kciuki za Ciebie!Nie daj się :)
Karo8912
22 kwietnia 2013, 09:17Polecam Ci Mel B. Ja też nie mogłam na początku znaleźć dla siebie ćwiczeń, zabrałam się za turbo ewy i to był koszmar. Moja kondycja była zerowa, ćwiczenia były dla mnie za ciężkie denerwowałam się, że nie jestem w stanie wytrzymać do końca. W końcu trafiłam na Mel B. Zrobiłam trening pośladków i tak mnie naładowała pozytywną energią, że chciałam jeszcze i jeszcze i tak oto ćwiczeniowy leń ćwiczy już 3 miesiące :) polecam szczerze i trzymam kciuki
basterowa
21 kwietnia 2013, 22:42Nie wiem, czy są efekty ale to zawsze ruch. Nic innego mi się nie chce robić ostatnio :./ Tylko przysiady i brzuszki jeszcze. A Ty walcz o siebie. Ja też lubię i pizzę i frytki. I jem czasem, odchudzone wersje ;) Po co się biczować potem? Pozdrawiam!
kasiakasia71
21 kwietnia 2013, 22:36Spokojnie-ćwicz regularnie i jedz zdrowo no i licz kcalabędą efekty
Ania099
21 kwietnia 2013, 22:10oj tak, zdecydowanie MŻ :) Ale nie tylko :) Dieta , sport i POZYTYWNE NASTAWIENIE :)
Ania099
21 kwietnia 2013, 21:59Spokojnie kochana ... Przemyśl wszystko sobie na spokojnie. Zadaj sobie pytanie czy tego na prawdę chcesz... Skoro tak to będziesz dążyła do osiągnięcia celu. Uwierz w siebie. Uwierz w swoją siłę ! :) A na pewno Ci się uda :)