Miał być "dzień 1", a ja nadal przygotowuję się mentalnie do podjęcia wyzwania... :) Teraz tak szczerze, to do południa trzymałam się dobrze - ok. 9 musli z mlekiem, ok 11 kawa z mlekiem, ok. 13.30 kubek pomidorowej (prawdziwej, nie z proszku i bez klusek), ale potem... zapiekanka ziemniaczana - 1 porcja i spaghetti z sosem pomidorowym - 1 porcja (jak by nie liczyć, to 2 węglowodanowe obiady). To wszystko, ale obawiam się, że jutro i tak będzie już +1 kg.
Uwieziona77
5 sierpnia 2015, 22:58Rano tego jedzenia to takie nic, że nie dziwię się, że póżniej jesteś głodna. Wiadomo -najtrudniejszy pierwszy krok ;) powodzenia życzę :)
nitram03
5 sierpnia 2015, 22:46Nie poddawaj się zawsze najgorzej jest na początku a później już leci z górki. Życzę powodzenia i trzymam kciuki