Kolejny tydzię walki z kilogramami i co ? Porażka. Nie ubyło nawet grama .... Czuje sie zawiedziona . Cały czas na diecie Vitalii.... No to podkreciłam sobie dietke na większy obrót . Ma być spadek 1 kg tygodniwo - bo nie wyrobie sie do wakacji i mąż będzie patrzył na mnie na plaży z niechęcią , albo co gorsza - wogóle nie patrzył ! Wiem ,wiem ...czasu mało a ja oczekuje cudów . Cały rok jadłam jak smoczyca a teraz chciłabym zagrać rolę jędrnej "szestnastki" tzw dupencji ... Ale co z moim samopoczuciem ,gdy patrzę na oponkę ? Jak jest ktoś kto tego nie rozumie, to pyszczek na kłódkę , bo będę jadę pluła . A tak ! taka jestem żmija - to wszystko przez ten TŁUSZCZ , to on zmienił moja osobowość - kiedyś byłam fajna :( buuuu
keynesia
9 maja 2009, 09:46Prowokacja? A co nią tak dokładnie jest, hmm? Stwierdzenie oczywistej prawdy, z którą zmagam się od prawie 2-óch lat? Niestety muszę Cię rozczarować i to tak bardzo.
bluebutterfly6
9 maja 2009, 08:43ważyłam 97 a na tym drugiem zdjęciu co widać moją twarz miałam około 86 kg :)
laluna33
5 maja 2009, 08:19każda z nas chyba przez to przechodzi...odchudzamy sie i tyjemy ale znalazłam książkę i jest boska polecam ..."Nie potrafię schudnąć" Pierre Dukan...rewelacja i bardzo skuteczna...na lato będziesz laska jak juz nie jesteś:)
bezkonserwantow
4 maja 2009, 00:09<img src='http://img254.imageshack.us/img254/4605/423fe81b0010380249edfee.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>