Witajcie
dziś mija 3 tydzień diety.W sumie to schudłam 6,5 kg.Przez ten tydzień z 79,5 waga spadła do 78 kg. Ćwiczenia nawet tez już robię i zaliczyłam w końcu basen---hihi a teraz jestem chora..Stosuję dietę 1000 kalorii,ale nie obyło się w tym tygodniu bez grzeszków np.ciastko w pracy,3 delicje.
Oby mi tak dalej szło.W końcu do pierwszego wyznaczonego celu czyli do Walentynek zostało mi 2 kg i 3 tygodnie.Wierzę,że mi się to uda.
Weekend minął spokojnie w łóżku,nawet z Moim się nie widziałam,ale sporo czasu wisieliśmy na telefonie.Ale nam się marzą truskawki i takie tam -romantyczny wieczór.No tak ale to chyba dopiero po walentynkach,bo sporo u mnie pracy więc nie da się załatwić wolnego dnia w pracy.
A co do mojej Księżniczki to wczoraj odbyłam z nią poważną rozmowę na temat mieszkania jej dalej u mnie.No,jak zawsze było ostro -prawie wszystko jej powiedziałam co miałam na myśli.Ona oczywiście ze stoickim spokojem i jak zwykle się czepiła mojego związku z P.Ale wiecie co aż się sama sobie dziwię nawet nie zdenerwowałam się za bardzo ani się nie popłakałam.
Dzisiaj znów szkoła ale wiecie co lubię chodzić na te zajęcia,podszkolę angielski i nauczę się holenderskiego i ogólnie jest wesoło,prawie same dziewczyny i nasz docent zawsze się zakręci.A ja zauważyłam,że coraz więcej zapamiętuję.
Dietka oczywiście dziś zachowana.
Miłego wieczorku.
koteczekk
24 stycznia 2011, 17:57Bardzo ładnie, Życzę dalszego spadku wagi. Powodzenia.