Witam:)
Dawno nic nie pisałam.I znów mamy weekend-ja niestety tylko dzisiaj bo w niedzielę odrabiamy Wielki piątek.
Dziś miałam pracowity dzionek.Najpierw byłam na basenie z samego rana.Przepłynęłam dziś 900metrów. Po basenie tradycyjnie zakupy.
Więc nawet z rana nie jadłam za wiele,ale potem kiełbaska mała z grilla ,z kromeczką chleba,potem gołąbek i 2 małe kawałki ciasta drożdżowego.Tak wiem,że to bomby kaloryczne ale dostałam, dziś @@@...więc to szybko powinno się stracić. Ważyłam się dziś i waga pokazała 74,5 kg ale to przed okresem więc nawet nią się nie przejmuję.
Zjedzone kalorie szybko zostaną spalone.Z racji super pogody zrobiłam wiosenne porządki w ogródeczku,powywoziłam stary gruz, no i rano był ten basen:)
Jestem ciekawa czy do Świąt ud mi się osiągnąć mój cel czyli waga 72kg. Ale cieszę się,że już udało mi się tyle tracić.Myślę,że jak osiągnę cel to kolejnym moim celem będzie waga 65 kg.Na pewno mi się to uda dzięki Wam Kochane.POZDRAWIAM