Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
13.01.2012


OCH MAY GOOD ... DZIŚ PIĄTEK TRZYNASTEGO, NIE ŻEBYM BYŁA PRZESĄDNA ....

         Tak od rana zapierniczam na najwyzszych obrotach, mam taki nawał pracy, mały rano nie chciał wstać, musiałam go na siłę z łóżka wyciągać, całe szczęście że samochód dziś odpalił bez problemów ...

         Wczoraj zadzwonił M i przyjechał nas odwiedzić - stęskniony, zmizerniały - no proszę i co się stało z jego osądami, typu po co mu żona jak on świetnie by sobie sam poradził??? Teraz życie zwerikowało jego podejście, czyli wniosek nasówa się sam  JEŚLI BÓG CHCE KOGOŚ UKARAĆ TO SPEŁNIA JEGO MARZENIA

          Co do diety, idzie mi na razie wspaniale. wczoraj posilałam się sałatką z pekinki, papryki, 3 plastrów kiełbasy tzn kurczak w galaretce, cebulka, ogórek konserwowy, łyżka majonezu light i odrobina gęstego jogurtu. Miałam cały pojemniczek i jak czułam głód to zjadłam trochę. W domu surówka, dwa ziemniaki, filet z ryby. Mała wpadka - dwa kieliszki nalewki swojskiej roboty, koleżanka miała urodzinki ...

         Ćwiczenia takie dywanowe wygibasy, ale zakwasy mam więc coś tam dało, mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej. Na orbim ok 30 min, i masażer + balsam ok 30 minut.

         Uciekam dalej do pracy, miłego i nie pechowego dnia Wam życzę! Pa

  • julka945

    julka945

    13 stycznia 2012, 20:20

    oj tam, ja mysle ze ta nalewka mogla byc... bardzo ładnie, tak 3m!

  • duszka189

    duszka189

    13 stycznia 2012, 15:20

    <img src="http://img.nadapenny.com/t20/11084/nadap105149549540237.gif">

  • emlu83

    emlu83

    13 stycznia 2012, 12:49

    zawsze jezeli tylko sie nie poddajemy, z kazdym dniem jest lepiej. Tylko nie wolno sie poddawac, chocby nie wiem, jak bardzo by nam sie nie chcialo. Wiem, latwo powiedziec... Ale co tam, kto da rade jak nie my? Pozdrowienia

  • Bluetower

    Bluetower

    13 stycznia 2012, 09:48

    a ja 13 kocham :D