Witajcie kochane.
Weekend minoł w miare dobrze pod względem dietki , Czyli nie przresadzałam z jedzeniem.
OD poniedziałku ruszyłam z kopyta , Dieta ,ćwiczonka , zmierzyłam, zwarzyłam się . No i start .
Wczorajszy dzień był trudny strasznie , a wieczorem myślałam że niewytrzymam tak mnie mi burczałow brzuchu ,choć jadłam . Ręce mnie strasznie swędziały żeby po coś dodatkowo sięgnąć.
Od dziś dodatkowo wprowdzam masaże żeby pozbyć się celulitu.
Mam nadzieje że wytrzymam .
Eleyna
13 stycznia 2009, 18:45ciesze sie Asiu, ze wciaglas sie w dietkowo-cwiczonkowe zycie, ja dzis wlasnie na kolacje przesadzilam z kaloriami, tak mnie ssalo i mialam okropna ochote na cos dobrego i poddalam sie,no coz i tak bywa.....pozdrowionka sle.....moze od przyszlego poniedzialku zaczniemy razem a6w co?
monissia
13 stycznia 2009, 14:49no i ja daaaalej trzymam kciuki!! w wakacje bedziemy znaczy do waakaaacji bedziemy seksi laseczki :* buziole
leniunio
13 stycznia 2009, 11:41Na pewno Ci się uda! A ja dołączam już dziś do Ciebie. Będziemy się wspierać, :) Buziaki!
exzonka
13 stycznia 2009, 10:36po tych świętach to wszystkim ciężko dojść do nie jedzenia za dużo,ja też mam z tym problem i choć ćwiczę tak dużo jak nigdy przedtem to jem też tak jak nigdy przedtem :(, ależ porażka, trzeba to zmienić tylko jak ?